Siatkówka: Mickiewicz Kluczbork przegrywa z Gwardią Wrocław po emocjonującym meczu
Siatkarze Mickiewicza Kluczbork przegrali we własnej hali 1:3 (25:23, 20:25, 22:25, 35:37) z Chemko-Systemem Gwardią Wrocław w ramach 22. kolejki Tauron 1. Ligi. Podobnie jak w pierwszym meczu tych drużyn 3 pkt do swojego konta dopisali zawodnicy z Wrocławia.
Początek meczu to wyrównana gra punkt za punkt i brak wyraźnej przewagi którejkolwiek z drużyn. Gospodarze tego spotkania podeszli do meczu bardzo zmotywowani i od pierwszej piłki walczyli jak równy z równym z teoretycznym faworytem tego spotkania.
W środkowej fazie 1. seta, ku zaskoczeniu osób typujących przebieg meczu to Mickiewicz Kluczbork prowadził 11:9. Niestety, do głosu doszli goście z Wrocławia, którzy zdobyli 3 punkty z rzędu, czym ostudzili dobre nastroje zawodników i kibiców Mickiewicza Kluczbork.
Końcówka pierwszej części gry to bardzo dobra gra Mickiewicza, który osiągnął nawet 3-punktową przewagę. Ostatecznie gospodarze po nerwowej końcówce zwyciężyli w pierwszym secie 25:23.
Drugi set rozpoczął się od dobrych akcji siatkarzy z Kluczborka, którzy solidnie wypracowali sobie nawet 4-punktową przewagę w tym secie. Jednak Gwardia podrażniona takim obrotem spraw wzięła się ostro do pracy.
Mickiewiczowi przydarzył się przestój, a Gwardia Wrocław potrafiła zdobyć 5 punktów z rzędu. Nie pomógł zryw w ostatniej części seta i goście z Wrocławia pewnie wygrali 25:20.
Trzeci set to od początku partii dobra gra gości z Dolnego Śląska, którzy wypracowali sobie 3-4-punktową przewagę. Po dobrym zagraniu Jana Siemiątkowskiego i akcji, która mogła być ozdobą tego spotkania, udało się zniwelować przewagę gości do 2 punktów (9:11).
Wyrównana gra obu zespołów trwała jednak tylko chwilę. Gwardia Wrocław wypracowała przewagę i mimo prób zawodników Mickiewicza nie udało się doprowadzić do wyrównania w tym secie. 3 partię ponownie wygrała Gwardia Wrocław.
4. set tego spotkania był najbardziej wyrównany. Na całym dystansie tej partii raz na prowadzenie wychodzili gospodarze, a raz goście. Kibice mogli spodziewać się nerwowej końcówki, ponieważ wyrównana gra toczyła się do stanu 21:21. Gdy wydawało się, że goście mają mecz na wyciągniecie ręki po zdobyciu 2 punktów z rzędu, to Mickiewicz popracował blokiem i wyrównał stan seta.
Do wyłonienia zwycięzcy tego seta konieczna była gra na przewagi i chociaż to Mickiewicz był o krok od zwycięstwa to w tak newralgicznym momencie sędzia pokazał czerwoną kartkę zawodnikowi gospodarzy i to goście otrzymali piłkę setową przy stanie 31:30.
Mickiewicz grający pod presją po raz kolejny wywalczył piłkę setową przy stanie 34:33. Rolę jednak znów się odwróciły i Gwardia była bliżej zwycięstwa po zdobyciu dwóch punktów z rzędu.
Ostatnim akcentem tego seta i meczu był nieskuteczny atak Jana Siemiątkowskiego. Gwardia wygrała 4. seta 37:35.
Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrano Mateusza Frąca z Gwardii.
Najwięcej punktów - 21 - dla Mickiewicza Kluczbork zdobył Jan Siemiątkowski.
Spotkanie podsumował Konrad Mucha, środkowy Mickiewicza Kluczbork:
- Z perspektywy meczu ten jeden punkcik na pewno był w naszym zasięgu i szkoda, że nie udało się go gdzieś tam zdobyć. Gra nerwów, emocji i dużych wymian, nie tylko sportowych. Natomiast no szkoda, szkoda, że przegrywamy w 4. setach bo nie zasłużyliśmy na tę porażkę. Liga pędzi jak szalona i my doceniamy te wszystkie punkty, które gdzieś tam możemy zdobywać, a dzisiaj niestety się nie udało.