Reprezentacja Polski zmagająca się z problemami kadrowymi wywołanymi przez COVID-19, świetnie rozpoczęła europejski czempionat. Kadra zabrana przez Patryka Rombla na Słowację pokonała w pierwszych spotkaniach stawianych w roli faworytów Austriaków i Białorusinów.

Dziś, w ostatnim grupowym spotkaniu nasi szczypiorniści zmierzą się z zawsze groźną reprezentacją Niemiec, która również wygrała swoje dwa poprzednie spotkania. Dzięki lepszemu bilansowi bramek w grupie D prowadzą jednak Polacy.

- To są mistrzostwa Europy. Tutaj trzeba grać na maksa – zapowiada Mateusz Zembrzycki, reprezentant Polski, były zawodnik Gwardii Opole

- Nastroje przed Niemcami – bojowe. Toczy się tu walka o pierwsze miejsce w grupie D, gdzie na pewno komplet punktów przydałby nam się, bo później te drugie grupy się zaczynają, gdzie dwa punkty na start to bardzo dużo. Też wiemy, że to na pewno nie będzie łatwe spotkanie, musimy wyjść mocno, tak jak z Białorusinami w obronie. Konsekwentnie na pewno w ataku. Powoli, powoli budować przewagę i wygrać naszą grupę po prostu. Takie mamy założenia. Dajemy z siebie 100% i bierzemy komplet 6 pkt w tych trzech meczach.

Szanse Polaków w meczu z Niemcami ocenił wicemistrz świata z 2007 roku Artur Siódmiak.

- Niemcy są przetrzebieni koronawirusem i tam bodajże 6-ciu zawodników z podstawowego składu nie wystąpi w tym spotkaniu. Liczę na to, że wystąpimy w podobnym składzie jak w meczach poprzednich. Niewątpliwie jakbyśmy mieli pełen skład, to jesteśmy przy obecnej formie w stanie to spotkanie wygrać.

Początek decydującego spotkania z Niemcami o godzinie 18:00. Przypomnijmy, że do kadry w trybie awaryjnym został powołany także zawodnik Gwardii Opole Maciej Zarzycki, który już w trakcie trwania turnieju również otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa.

W kolejnej rundzie przeciwnikami Polaków będą Rosja, Norwegia, Hiszpania i Szwecja.