Żużel: Stal Rzeszów chce nowego terminu odwołanego meczu z Kolejarze Opole
Działacze rzeszowskiej Stali nie zgadzają się z przyznanym im w niedzielę (06.06) walkowerem za odwołane spotkanie z Kolejarzem Opole. Klub z Podkarpacia chce, aby mecz został rozegrany w innym terminie.
Mecz został odwołany ze względu na nieregulaminowy i niebezpieczny tor na drugim wirażu toru przy Hetmańskiej. Działacze Stali w wydanym oświadczeniu przeprosili za zaistniałą sytuację. "Walkower był wynikiem splotu zdarzeń, na które nie mieliśmy wpływu. Czynimy starania, aby mecz został powtórzony w innym terminie" - przekazał rzeszowski klub.
Według prezesa Kolejarza Opole Zygmunta Dziemby starania działaczy Stali nie mają podstaw.
- Weryfikację wyniku podejmuje organ zarządzający rozgrywkami, a w tym wypadku jest to GKSŻ - mówi Dziemba. - Nie ma regulaminowych możliwości, aby opolski klub mógł cokolwiek w tej sprawie zmienić. Walkower został orzeczony, a tym samym mecz uznano za odbyty. Tylko chcę podkreślić, że to nie Kolejarz Opole, a jury zawodów zdecydowało o tym, że tor nie nadaje się do jazdy.
Klubowi z Rzeszowa za niewłaściwe przygotowanie toru grożą także kary finansowe. Jedną ze składowych jest zapłacenie odszkodowania 50 tysięcy złotych na rzecz Kolejarza. Prezes Zygmunt Dziemba zapewnia, że opolanie zrezygnują z części tych pieniędzy.
- Rozumiejąc zaistniałą sytuację, to opolski klub nie będzie żądał całej kwoty - informuje Dziemba. - Jedynie jak wyliczymy nasze koszty dojazdu, to do Rzeszowa wystosujemy notę księgową.
Stal jest zagrożona również karami pieniężnymi - 150 tysięcy złotych za nieregulaminowe przygotowanie toru oraz 50 tysiącami złotych na rzecz Polskiego Związku Motorowego. Zespół z Rzeszowa może również otrzymać ujemny punkt do ligowej tabeli.
Według prezesa Kolejarza Opole Zygmunta Dziemby starania działaczy Stali nie mają podstaw.
- Weryfikację wyniku podejmuje organ zarządzający rozgrywkami, a w tym wypadku jest to GKSŻ - mówi Dziemba. - Nie ma regulaminowych możliwości, aby opolski klub mógł cokolwiek w tej sprawie zmienić. Walkower został orzeczony, a tym samym mecz uznano za odbyty. Tylko chcę podkreślić, że to nie Kolejarz Opole, a jury zawodów zdecydowało o tym, że tor nie nadaje się do jazdy.
Klubowi z Rzeszowa za niewłaściwe przygotowanie toru grożą także kary finansowe. Jedną ze składowych jest zapłacenie odszkodowania 50 tysięcy złotych na rzecz Kolejarza. Prezes Zygmunt Dziemba zapewnia, że opolanie zrezygnują z części tych pieniędzy.
- Rozumiejąc zaistniałą sytuację, to opolski klub nie będzie żądał całej kwoty - informuje Dziemba. - Jedynie jak wyliczymy nasze koszty dojazdu, to do Rzeszowa wystosujemy notę księgową.
Stal jest zagrożona również karami pieniężnymi - 150 tysięcy złotych za nieregulaminowe przygotowanie toru oraz 50 tysiącami złotych na rzecz Polskiego Związku Motorowego. Zespół z Rzeszowa może również otrzymać ujemny punkt do ligowej tabeli.