W pierwszym secie przewaga prawie cały czas należała do gości. Mickiewicz prowadził 8:5, 13:9 i 19:15. W końcówce ambitnie grający gospodarze dzięki między innymi skutecznym atakom Staszewskiego i Grygiela zdołali doprowadzić do wyrównania 22:22, a za chwilę do wyniku 24:24. Kolejne dwa punkty zdobył jednak Mickiewicz i wygrał pierwszego seta.

Druga odsłona rozpoczęła się od szybkiego prowadzenia ZAKSY 7:2, którego jak się później okazało gospodarze nie oddali już do samego końca. W zespole trenera Dembończyka bardzo dobrze funkcjonował zwłaszcza blok, co pozwoliło wygrać drugą partię 25:20.

Po zmianie stron gra mocno falowała. Raz jedna, raz druga drużyna seryjnie zdobywała punkty. W emocjonującej końcówce więcej zimnej krwi zachowali strzelczanie i to oni wygrali 25:23.

Kolejna odsłona rozpoczęła się od szybkiego prowadzenia gospodarzy 5:0. Goście nie rezygnowali. Grali cierpliwie i w pewnym momencie zdołali wyjść na prowadzenie 16:15, a za chwilę odskoczyli na 19:17. Ostanie słowo należało również do Mickiewicza, który wygrał 25:22 i doprowadził do tie-breaka.

W decydującym secie dość wyraźnie dominowali gospodarze, którzy wygrali 15:8, a całe spotkanie 3:2. MVP zawodów został wybrany Filip Grygiel.

- Cieszymy się, że w piątym secie nie zabrakło nam koncentracji – mówi Adrian Staszewski, Przyjmujący ZAKSY. – Z reguły każdy tie-break jest bardzo emocjonujący i Nie przewidywalny. Bardzo cieszymy się, że wygraliśmy tę piata odsłonę i dopisaliśmy dwa punkty na swoje konto.

- Mecz był zacięty. Chcieliśmy bardzo go wygrać. Tym bardziej, ze przegraliśmy w pierwszej rundzie z ZAKSĄ. Dzisiaj bardzo fajnie zagrał ich atakujący. Był praktycznie nie do zatrzymania i należą się im gratulacje. Dobry mecz – podsumowuje Filip Frankowski, przyjmujący Mickiewicza.