Igrzyska tuż, tuż. Magdalena Warakomska przygotowuje się do pierwszego startu
Do rozpoczęcia Zimowych Igrzysk Olimpijskich pozostały trzy dni. W koreańskim Pjongczangu wystartuje ponad 60 reprezentantów Polski. W biało-czerwonej drużynie jest również opolanka Magdalena Warakomska.
Nasza short-trackistka wystartuje na trzech dystansach - 500, 1000 i 1500 metrów. Warakomska wraz z innymi łyżwiarzami szybkimi oraz swoją trenerką Anną Łukanową-Jakubowską do Korei poleciała już pięć dni temu. To niezwykle ważne, ponieważ organizm musi przyzwyczaić się do zmiany strefy czasowej, klimatu i innego jedzenia.
- Magda najgorsze ma już za sobą - przekonuje Łukanowa-Jakoubowska. - Miała kryzys podczas trzeciego, czwartego dnia. Już dzisiaj było naprawdę dużo lepiej. Jestem bardzo mile zaskoczona, bo bardzo pozytywnie to wszystko odbiera. Nie czuje presji i cieszy się z każdej chwili pobytu tutaj. Wydaje mi się, że na razie nie ma większej tremy i stresu.
Reprezentacje zakwaterowane są tradycyjnie w olimpijskiej wiosce. Łukanowa-Jakubowska jest zadowolona z warunków, jakie przygotowali organizatorzy.
- To moje pierwsze igrzyska, ale z tego co słyszę od ludzi, którzy byli w Soczi, to jest naprawdę komfortowo - dodaje trenerka. - Ta wioska się różni tym od tej w Soczi, że te bloki są bardzo wysokie. Praktycznie nie musimy pokonywać tu żadnych dystansów. Wszystko mamy na miejscu. Siłownia jest dosłownie pod naszym blokiem. Jadalnia jest 100 metrów w bok. Jeżeli chodzi o wyżywienie, to jesteśmy bardzo zadowoleni. Nie ma żadnych problemów. Jest bardzo różnorodne, więc każdy może coś dla siebie wybrać.
Zmagania w Pjongczangu rozpoczną się w piątek. Dodajmy, że na start opolskiego sportowca na zimowych igrzyskach czekaliśmy od 1952 roku. Wówczas w Oslo wystąpiło dwóch hokeistów Odry Opole - Rudolf Czech i Zdzisław Trojanowski.
- Magda najgorsze ma już za sobą - przekonuje Łukanowa-Jakoubowska. - Miała kryzys podczas trzeciego, czwartego dnia. Już dzisiaj było naprawdę dużo lepiej. Jestem bardzo mile zaskoczona, bo bardzo pozytywnie to wszystko odbiera. Nie czuje presji i cieszy się z każdej chwili pobytu tutaj. Wydaje mi się, że na razie nie ma większej tremy i stresu.
Reprezentacje zakwaterowane są tradycyjnie w olimpijskiej wiosce. Łukanowa-Jakubowska jest zadowolona z warunków, jakie przygotowali organizatorzy.
- To moje pierwsze igrzyska, ale z tego co słyszę od ludzi, którzy byli w Soczi, to jest naprawdę komfortowo - dodaje trenerka. - Ta wioska się różni tym od tej w Soczi, że te bloki są bardzo wysokie. Praktycznie nie musimy pokonywać tu żadnych dystansów. Wszystko mamy na miejscu. Siłownia jest dosłownie pod naszym blokiem. Jadalnia jest 100 metrów w bok. Jeżeli chodzi o wyżywienie, to jesteśmy bardzo zadowoleni. Nie ma żadnych problemów. Jest bardzo różnorodne, więc każdy może coś dla siebie wybrać.
Zmagania w Pjongczangu rozpoczną się w piątek. Dodajmy, że na start opolskiego sportowca na zimowych igrzyskach czekaliśmy od 1952 roku. Wówczas w Oslo wystąpiło dwóch hokeistów Odry Opole - Rudolf Czech i Zdzisław Trojanowski.