Mniejszość niemiecka apeluje do rządu RFN o pieniądze na zachowanie dóbr kultury
Tych pieniędzy z roku na rok było coraz mniej, aż w końcu nie ma nic. Mowa o funduszach na wsparcie niemieckiego dziedzictwa na byłych niemieckich obszarach osadniczych w Europie Wschodniej. Korzystały z nich w formie grantów np. opolskie parafie.
Jednocześnie Rafał Bartek nadziei upatruje w nowej sytuacji politycznej, w jakiej od wczoraj znalazły się Niemcy. Przypomnijmy, kanclerz Olaf Scholz zdymisjonował ministra finansów i wyrzucił partię FDP z rządu. Od wczoraj (06.11) jest to rząd mniejszościowy.
- W tym rządzie nie mamy już żadnych nadziei, ale tak teraz myślę, że może jedyną nadzieją jest to, że skoro pieniądze były w dotychczasowych budżetach i będziemy funkcjonować w Niemczech na tzw. prowizorium budżetowym czy na takim przejściowym budżecie, to jeśli on bazuje na budżecie tegorocznym, to może jakieś środki się zachowają - mówi Rafał Bartek, przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Społeczno-Kulturalnych w Polsce.
Bartek podkreśla, że z tych pieniędzy udało się wyremontować np. dachy kościołów w Nowej Wsi Królewskiej w Opolu i Luboszycach, a także główny ołtarz w parafii w Chrząstowicach.