- Tradycyjnie najpierw jest element turystyczny, a później przez wieś przechodzi orszak - podkreśla Ewa Brosz, prezes Oddziału Opolskiego PTTK.

- To jest siódme spotkanie z Trzema Królami. Rozpoczęliśmy spacerem. Długości około 3,5 km przez las. Wychodząc z lasu a wchodząc do Miedzianej witali nas Trzej Królowie. I idąc uliczkami tej małej miejscowości za Trzema Królami, śpiewając kolędy, doszliśmy do Domku Myśliwskiego.

- Ja jestem Baltazar, czarny król, który ma mirrę. Król Kacper ma złoto, a kadzidło tutaj przyniósł Melchior. To jest każdorazowe takie przejście określonych tras. Witamy grupę i następnie z kolędami na ustach przychodzimy do miejsca, gdzie rozpoczyna się ta część taka bardziej artystyczna - dodają królowie.

Po przejściu przez wioskę uczestniczy orszaku biorą udział w zabawie karnawałowej. Trzej Królowie są patronami podróżujących, pielgrzymów, handlowców, właścicieli gospód oraz kuśnierzy.