Rozmawiali o podróżach, pracy i pasji. Opolanie poznawali sekrety Australii
Opolanie zachwycili się australijskim klimatem. W ramach VIII Dni Australii podróżnicy, autorzy książek i ludzie na stałe zamieszkujący krainę kangurów odwiedzili stolicę regionu, by opowiedzieć o swoim życiu, pracy i dalekich wyjazdach.
- Raz w roku przyjeżdżamy z mężem, żeby inspirować ludzi i pokazywać im Australię na różne sposoby - mówi Karolina Sypniewska-Wida, współorganizatorka VIII Dni Australii. - Przywieźliśmy ze sobą np. aborygeński "przywoływacz" deszczu, czy przynoszące szczęście australijskie, kangurowe jądra. Australia ma w sobie w sobie taki niesamowity, niewidzialny magnes i tak naprawdę każdy, kto tu trafia chociażby raz, to zostawia kawałek swojego serca i duszy na miejscu.
Opolskie Dni Australii rozpoczął warsztat gry na didgeridoo, najstarszym dętym instrumencie na świecie wymyślonym przez Aborygenów. - Do wykonania domowej wersji tego etnicznego instrumentu może posłużyć zwykła rura PCV - wyjaśnia Paweł Podsiadło.
Dla wszystkich fanów Australii organizatorzy przygotowali specjalny konkurs. Jeden z uczestników otrzymał bilet lotniczy do Australii.
Opolskie Dni Australii rozpoczął warsztat gry na didgeridoo, najstarszym dętym instrumencie na świecie wymyślonym przez Aborygenów. - Do wykonania domowej wersji tego etnicznego instrumentu może posłużyć zwykła rura PCV - wyjaśnia Paweł Podsiadło.
Dla wszystkich fanów Australii organizatorzy przygotowali specjalny konkurs. Jeden z uczestników otrzymał bilet lotniczy do Australii.