Niespełna dwugodzinny recital rozpoczął się od "Ballady weneckiej" op. 39 nr 1 Teodora Leszetyckiego (1830-1915). Jako drugie zabrzmiało "Intermezzo Polacco" Ignacego Jana Paderewskiego. Ciekawostką jest, że Paderewski był uczniem Leszetyckiego. Już sam ten fakt świadczy o pomysłowości muzyka w budowaniu repertuaru. Dopełnieniem tej części wieczoru była natomiast muzyka francuska: impresyjno‐kolorystyczna miniatura "Hommage à Rameau" ze zbioru "Images I" (Claude Debussy) zestawiona z barokowym tańcem - "Gavotte et six doubles" z Suity a-moll RCT 5 (Jean-Philippe Rameau). Całość zamknął "Temat z wariacjami" op. 3 Franciszka Brzezińskiego (1867-1944) - polskiego kompozytora, urzędnika konsularnego i krytyka muzycznego, związanego z "Kurierem Warszawskim".

Na drugą część wieczoru złożyła się interpretacja sonaty op. 110 nr 31 Ludwiga van Beethovena oraz kompozycje Fryderyka Chopina: Polonez es-moll op. 26 nr 2 i Ballada op. 23 (pierwsza z czterech powstałych).

Jak przyznaje artysta, na wybór polskich utworów częściowo wpływa fakt, że sztukę gry opanowywał u polskich pianistów - Adama Wibrowskiego i Huberta Rutkowskiego. Zaznacza jednak, że przedstawione utwory zasługują na prezentację, ze względu na ich wartość. Szczególnie, że wybrana literatura muzyczna zalicza się do zapomnianej.

- Kiedy pracowałem z profesorami nad tymi utworami, poznawałem wspaniałą polską kulturę i dzisiaj chętnie to gram - mówi Reinert. - Uważam, że w muzyce tych kompozytorów, którzy zasługują na większe uznanie, znajduje się motyw polskiego ducha: bardzo nacjonalistycznego i bogatego. On mnie wzrusza, porywa i bardzo lubię grać polską muzykę - przyznaje pianista.

Polskiej muzyki nie zabraknie także podczas dzisiejszego (02.10) koncertu. Altowiolista Leszek Brodowski wspólnie z pianistą Krzysztofem Staniendą zaprezentują opracowania sonat Franza Schuberta, Ludwiga van Beethovena i Fryderyka Chopina.
Początek koncertu niezmienne o godzinie 19:00 w głogóweckim ratuszu. Wstęp bezpłatny.