W Opolu uczcili pamięć AK
Obchody odbyły się przy pomniku AK. Uroczystość była okazja do wspomnień żołnierzy.
Zdzisław Kuhl mający 90 lat pochodzący z Lwowa. Jest najstarszym z żyjących na Opolszczyźnie kresowiaków, obrońca Lwowa w 1939 roku i honorowy prezes Opolskiego Oddziału Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo – Wschodnich.
- Tych rocznic było tyle i zawsze staram się pamiętać i przychodzić na uroczystości. Państwo podziemne było jedyne w Europie stworzone przeciwko okupacji niemieckiej mobilizujący cały naród Polski – mówi Kuhl. – Uroczystość w Opolu przypomina mi przynależność do Armii Krajowej. Walczyliśmy o Polskę - dodaje.
Adam Zbiegieni urodził się we Lwowie w 1924 r. Będąc harcerzem, wstąpił w szeregi podziemnej Armii Krajowej. Był miedzy innymi kurierem obszaru lwowskiego. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych na Wydziale Architektury Wnętrz. Uważa, że bez Armii Krajowej nie byłoby wolnej Polski.
Obecnie jest wiceprezesem światowego związku żołnierzy AK w stopniu kapitana
- Zrozumiałe jest, że byliśmy wspólnotą. Młodzież przedwojenna była patriotycznie wychowana. Większość należała do harcerstwa. Walka o Polskę była naszą powinnością – mówi Zbiegieni.
Armia Krajowa była najsilniejszą i najlepiej zorganizowaną armią podziemną z działających w tamtym czasie w Europie. W 1943 roku liczyła 320 tysięcy żołnierzy. Podczas walk 100 tysięcy poległo, a 50 tysięcy wywieziono w głąb ZSRR.
Posłuchaj naszej relacji: