- Tego pana to tak z widzenia znałem, bo on był starszy, a to jego syn chyba był. - Wszystkich znałem, to był mój kolega. Bardzo spokojna rodzina, fantastyczny człowiek [red. mowa o jednej z ofiar, zamordowanym bracie] i nic nie wskazywało na to, że może się coś wydarzyć. Tego brata młodszego nie znałem, ale Marka i Michała znałem od wielu lat. Naprawdę nic złego nie można powiedzieć. Dla mnie to jest totalny szok i pewnie dla wszystkich z Namysłowa, bo on był znaną i lubianą osobą. - To byli bardzo grzeczni i spokojni ludzie. Nic nie wskazywało na to, dzisiaj rana się zdziwiłem bardzo.

Jak powiedzieli naszej reporterce sąsiedzi, zbrodni miał się dopuścić jeden z czwórki braci, a zabity został mężczyzna w wieku około 38 lat. Razem z nim zginęła ich matka i ojciec w wieku 66 lat.

Przypomnijmy, że rodzina nie była notowana ani w policyjnych kartotekach, ani w Ośrodku Pomocy Społecznej.