Jak mówi starosta nyski Daniel Palimąka, wały w samej Nysie nie ucierpiały w znacznym stopniu. Jest tam prowadzona renowacja, uzupełnianie drobnych ubytków czy rozszczelnień.

- Ważne jest to, co poniżej miasta. Tam, jeśli chodzi o gminę Łambinowice, o gminę Skoroszyce, te wały zostały nadszarpnięte. Ale też bardzo duże ilości namułów czy różnego rodzaju nieczystości, które się zgromadziły w tym miejscu, muszą być usunięte i muszą być te nabrzeża doprowadzone do takiego stanu, który pozwoli na w miarę szerokie i głębokie koryto Nysy Kłodzkiej.

- Prowadzone prace mają nam pozwolić spokojnie przeżyć zimę i ewentualne wiosenne roztopy - tłumaczy starosta. Jak dodaje, na wiosnę ma powstać dokumentacja kolejnych działań Wód Polskich w tym zakresie. - Wiceprezes Balcerowicz przekazał informację, jakoby już właśnie profesorowie, świat nauki pochyla się nad zarówno korytem rzeki Nysy Kłodzkiej, jak i Białej Głuchołaskiej, tak aby mówić o przygotowaniach dokumentacji już wiosną.

Obecnie prowadzone prace wzdłuż Nysy Kłodzkiej czy Białej Głuchołaskiej mają zapewnić podstawowe bezpieczeństwo w oczekiwaniu na ukończenie głównych prac przeciwpowodziowych.