Riffem w raka. Koncert charytatywny dla Jacka Kasprzyka [ZDJĘCIA]
Riffem w raka - za nami koncert charytatywny dla Jacka Kasprzyka walczącego z rakiem trzustki.
Społecznik, nauczyciel gry na gitarze, muzyk i radny miasta już jest w Heidelbergu, gdzie przejdzie ratującą życie operację. W Opolu rockowa brać wzięła sprawy w swoje ręce.
Na scenie Narodowego Centrum Polskiej Piosenki wystąpiły zespołu ZBERNY 3000, TSA i Latające Biustonosze. Na koncie Jacka Kasprzyka jest już 94 procent potrzebnej na leczenie kwoty, czyli 362 tysiące złotych.
- Niebawem będzie to 100 procent. Musimy trzymać rękę na pulsie i pilnować. Koncert "Riffem w raka", to pomysł muzyków, jego kolegów ze sceny - mówi Marzena Sedlaczek, współorganizatorka koncertu.
- Gramy dla Jacka. Stała się straszna sytuacja, ale nasza muzyczna brać ochoczo pomaga i bierze udział w takich inicjatywach - powiedział Roman Bereźnicki z zespołu ZBERNY 3000.
- Spotkaliśmy się przy muzyce, a dla mnie ten koncert jest wyjątkowym wydarzeniem. To jest fantastyczne, że tylu nas tu jest i trzymamy kciuki za Jacka - mówił prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
- Niewielu wie, ale Jacek był naszym rezerwowym gitarzystą. Jak tylko któryś z naszych nie mógł zagrać, dzwoniliśmy do Jacka, który na wylot zna nasz repertuar - dodał perkusista TSA Marek Kapłon.
Więcej na temat koncertu Riffem w raka w środowym (06.11) wydaniu programu "Reporterski obraz dnia" po 15:00.
Na scenie Narodowego Centrum Polskiej Piosenki wystąpiły zespołu ZBERNY 3000, TSA i Latające Biustonosze. Na koncie Jacka Kasprzyka jest już 94 procent potrzebnej na leczenie kwoty, czyli 362 tysiące złotych.
- Niebawem będzie to 100 procent. Musimy trzymać rękę na pulsie i pilnować. Koncert "Riffem w raka", to pomysł muzyków, jego kolegów ze sceny - mówi Marzena Sedlaczek, współorganizatorka koncertu.
- Gramy dla Jacka. Stała się straszna sytuacja, ale nasza muzyczna brać ochoczo pomaga i bierze udział w takich inicjatywach - powiedział Roman Bereźnicki z zespołu ZBERNY 3000.
- Spotkaliśmy się przy muzyce, a dla mnie ten koncert jest wyjątkowym wydarzeniem. To jest fantastyczne, że tylu nas tu jest i trzymamy kciuki za Jacka - mówił prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.
- Niewielu wie, ale Jacek był naszym rezerwowym gitarzystą. Jak tylko któryś z naszych nie mógł zagrać, dzwoniliśmy do Jacka, który na wylot zna nasz repertuar - dodał perkusista TSA Marek Kapłon.
Więcej na temat koncertu Riffem w raka w środowym (06.11) wydaniu programu "Reporterski obraz dnia" po 15:00.