Przypomnijmy, od stycznia mieszkańcy będą musieli osobno segregować odpady tekstylne. Oprócz zużytych ubrań, są to między innymi dywany, koce czy kołdry. Jak mówi prezes Zakładu Higieny Komunalnej w Brzegu Rafał Gaweł, odbiór dodatkowej frakcji nie będzie dla firmy szczególnym wyzwaniem.

- PSZOK-i odbierają tę frakcję już od kilku lat. Sprzęt i pojemniki, które mamy aktualnie, wszystko wystarczy do przeprowadzenia takiego procesu. Większy problem jest chyba z miejscem; większość tych wiat pierwotnie została wymyślona na mniejszą ilość frakcji. Nie zapadła decyzja, że tekstylia będą odbierane spod domów. Aktualna umowa obowiązuje do końca sierpnia.

Na razie trudno jednoznacznie wskazać, jak na opłaty dokonywane przez mieszkańców wpłynęłaby decyzja o odbiorze dodatkowej frakcji spod domu. To dlatego, że nikt nie dysponuje szczegółowymi danymi dotyczącymi potrzeb w tym zakresie.

- W przypadku tekstyliów, w utylizacji są one dwa razy droższe niż odpady zmieszane. Na chwilę obecną mamy cenę 27 złotych, obejmuje ona 5 frakcji. Na szybko licząc, jest to prawdopodobnie koszt w granicach 2-4 złotych od mieszkańca, jeżeli mówimy o wyposażeniu miasta w dodatkowe kontenery, wiaty i wysoką częstotliwość odbioru.

Koszty może zwiększyć także transport odpadów, O ile ubrania bez problemu mieszczą się w workach lub pojemnikach, to dywany wymagają już stosowania sprzętu do odbioru odpadów wielkogabarytowych. Jak słyszymy, pierwsze miesiące obowiązywania nowych przepisów będą dla miasta okresem zbierania doświadczeń i wyciągnięte wówczas wnioski pozwolą wypracować szczegółowy plan działania w tym zakresie.