Jest wyrok za pochwalanie rosyjskiej agresji na Ukrainę. Oskarżony nie pojawił się w sądzie
Sąd Okręgowy w Opolu uznał Arkadiusza Domeredzkiego winnym propagowania symboli wspierających agresję Rosji na Ukrainę [red. oskarżony zgodził się na publikację danych personalnych oraz wizerunku].
W maju 2022 roku Domeredzki opublikował w mediach społecznościowych wpis z hasłem "roz...nie Azowa". Dołączył zdjęcie z palcami obu rąk złączonymi w literę "Z", wykorzystywaną jako symbol poparcia dla Rosji.
Sędzia Robert Mietelski zgodził się z argumentacją prokuratora ujętą w akcie oskarżenia. - Sąd rozważał też przyjęcie łagodniejszej lub innej odpowiedzialności - mówił Mietelski w uzasadnieniu.
- Mam na myśli orzeczenie kary ograniczenia wolności lub grzywny. Zdaniem sądu, jednak właściwszą karą jest ta proponowana przez oskarżyciela publicznego. Ta kara, może poprzez swoją surowość, z jednej strony powinna wywrzeć właściwy wpływ w zakresie kształtowania świadomości prawnej w społeczeństwie. Z drugiej strony być może pchnie czy skłoni samego oskarżonego do ponownego rozważenia sposobu, w jaki można prowadzić dyskurs polityczny.
Prokurator Piotr Krzemionka-Kowalski nie ma dużej nadziei, że orzeczona kara wpłynie na resocjalizację Domeredzkiego.
- Oskarżony deklarował wprost, że jest przekonany co do słuszności swoich poglądów, a gdyby miał opublikować te wpisy raz jeszcze, zrobiłby to. Dzisiaj nawet nie przyszedł na salę, aby wysłuchać treści wyroku, więc myślę, że w przypadku samego oskarżonego pewnie nie będzie zbyt wielkiego waloru resocjalizacji. Mam natomiast nadzieję, że inne osoby po uzyskaniu informacji o tym wyroku zastanowią się kilka razy przed opublikowaniem tego typu treści.
Wyrok nie jest prawomocny.