Dziennie kucharki wydają tam około 300 posiłków, skąd obiady są dowożone do pozostałych placówek. Jak przekonuje Jerzy Treffon, wójt gminy Pawłowiczki, większość gmin korzysta z cateringu.

- My woleliśmy zainwestować we własną kuchnię, choć zwykłe piece jeszcze zdawały egzamin - zaznacza.

- Dzięki temu od początku nowego roku szkolnego nasze panie kucharki pracują na najlepszych urządzeniach. Zrobiliśmy również remont samego pomieszczenia. Co ważne, oprócz tego, że dzieci w pięciu szkołach otrzymują posiłki, korzystają również osoby dożywiane przez Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Pawłowiczkach. Mamy najtańsze obiady dla dzieci, bo rodzice płacą jedynie za wkład do kotła, a reszta jest po stronie gminy.

Remont kosztował około 300 tysięcy złotych, ale gmina Pawłowiczki pozyskała na ten cel 40 procent dofinansowania.