"Na trasie znajduje się kilka atrakcji". Głuchołazy i Mikulovice chcą się "połączyć" turystycznym szlakiem
Nowy szlak turystyczny chcą wytyczyć samorządowcy Głuchołaz i czeskich Mikulovic. Piesza trasa ma połączyć sąsiedzkie miejscowości na pograniczu polsko-czeskim.
- Częściowo pokrywa się z naszym żółtym szlakiem – mówi burmistrz Głuchołaz Paweł Szymkowicz. – Chcemy, aby jak przed wojną ścieżka ta doprowadziła do Mikulovic. Na trasie znajduje się kilka atrakcji. Przechodzimy przez dawne wyrobisk złota. Dzisiaj na tym terenie jest rezerwat geologiczno-przyrodniczy. Już po czeskiej stronie trasa przechodziłaby koło młyna wodnego z 1778 roku, który jest w prywatnych rękach.
Problemem jest przebieg planowanego szlaku turystycznego przez prywatne tereny.
- Jest tam kilku właścicieli – wyjaśnia Paweł Szymkowicz. – Tuż przy granicy dość duży obszar należy do arcybiskupstwa ołomunieckiego. Bez zgody właściciela terenu nie możemy nic w tym miejscu robić. Obecnie konsultujemy przebieg tej trasy, pozwolenia ze wszystkim właścicielami terenów, gdzie będzie przechodził szlak z Głuchołaz do Mikulovic.
Głuchołazy i czeska gmina Mikulovice będą wspólnie starać się o unijne fundusze na powstanie turystycznego szlaku. Pieniądze można pozyskać z komponentu wspierającego turystykę w ramach tzw. małych projektów realizowanych w Euroregionie Pradziad.
Problemem jest przebieg planowanego szlaku turystycznego przez prywatne tereny.
- Jest tam kilku właścicieli – wyjaśnia Paweł Szymkowicz. – Tuż przy granicy dość duży obszar należy do arcybiskupstwa ołomunieckiego. Bez zgody właściciela terenu nie możemy nic w tym miejscu robić. Obecnie konsultujemy przebieg tej trasy, pozwolenia ze wszystkim właścicielami terenów, gdzie będzie przechodził szlak z Głuchołaz do Mikulovic.
Głuchołazy i czeska gmina Mikulovice będą wspólnie starać się o unijne fundusze na powstanie turystycznego szlaku. Pieniądze można pozyskać z komponentu wspierającego turystykę w ramach tzw. małych projektów realizowanych w Euroregionie Pradziad.