- Przede wszystkim w tym miejscu można się poczuć jak na wakacjach w luksusowym kurorcie - mówi Magdalena Szybińska, prowadząca program „Mistrzowskie lato z Radiem Opole”. - Jest tutaj wszystko, jest woda, jest plaża, są piękne widoki, są góry i można się poczuć, jakbyśmy się znaleźli na przykład w Chorwacji. Jest wiele osób, które potwierdzą też to moje zdanie. Można tutaj naprawdę odpocząć - dodaje Szybińska.

Pochodząca z Tarnowskich Gór Aleksandra Kaźmierczak nad jezioro przyjechała aż z Holandii. Pytana przez naszego dziennikarza, czy Jezioro Nyskie jest najpiękniejszym akwenem w województwie opolskim, odpowiada: - Wie pan co, nie miałam okazji zwiedzać innych, ale jak przyjechaliśmy tutaj pierwszy raz, to wracamy, bo nam się tu po prostu podoba i nie szukamy nigdzie indziej, bo mamy blisko i jest pięknie.

Inną plażowiczką, która przyjechała z zagranicy, jest pani Magda. Wraz z rodziną mieszka na co dzień w Londynie, jednak wakacje zdecydowała się spędzić na Dolnym Śląsku, w Piławie Górnej. Nad nyski akwen przyjechała z polecenia znajomych. - Pogoda piękna, jedyne rozczarowanie to, że nie można się kąpać, to psuje całą atrakcję, ale jesteśmy tutaj pierwszy raz z rodziną, no i jest naprawdę fajnie.

Stan wody w Jeziorze Nyskim uniemożliwia obecnie niestety pływanie, jednak nie oznacza to, że niemożliwe jest korzystanie z uroków tego zbiornika. Jedną z opcji na emocjonujące wspomnienie z pobytu nad akwenem stanowi przejażdżka skuterem wodnym.

- Znajdujemy się na wypożyczalni skuterków wodnych w Nysie. Jest duże zainteresowanie, są ludzie, którzy mają uprawnienia i pływają sami, i coraz więcej takich osób przychodzi, dlatego, że po sąsiedzku jest szkółka, która robi takie patenty motorowodne - mówi Anna Pacholik, właścicielka wypożyczalni. - Ale są też ludzie, którzy nie mają patentu i wtedy korzystają z instruktora, z którym jadą i mają niezapomniane wrażenia nad naszym jeziorkiem.

Plenerowe studio Radia Opole na odwiedzających Jezioro Nyskie czekało od 9:00 do 15:00. Poza kojącą upał lemoniadą, plażowicze mogli także poczęstować się dietetycznymi batonikami, wyposażyć w radiowe gadżety oraz podejrzeć pracę radiowców „od kuchni”.