Biurokracja zalewa oświatę
- Kolejni ministrowie oświaty dorzucają szkołom nowe obowiązki związane z papierologią - przyznaje Marzena Kędra, "Nauczyciel roku 2012" ze szkoły w Moszczance.
- Nauczyciele tracą sporo czasu na dokumentowanie swojej pracy - narzeka Agata Dendewicz ucząca w prudnickiej szkole średniej.
- Część dokumentów tworzona jest na potrzeby licznych kontroli przeprowadzanych w szkołach - wyjaśnia Jadwiga Harasymowicz, dyrektor I LO w Prudniku.
- Oświata tonie w dokumentach - potwierdza Maria Strońska, dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty i Wychowania w Prudniku.
- Pedagodzy domagają się odbiurokratyzowania oświaty i wskazują też na pewne rozwiązania - mówi Ludmiła Lisowska, dyrektor Publicznego Gimnazjum nr 1 w Prudniku.
Jak informuje dziennik Rzeczpospolita, minister edukacji narodowej poleciła swoim urzędnikom inwentaryzację procedur oświatowych, które wymagają sprawozdawczości. Następstwem tego mają być decyzje o likwidacji lub ograniczeniu części z nich.
Jan Poniatyszyn (oprac. BO)