Budynek dworca jest w pożałowania godnym stanie. Nieużytkowany od lat niszczeje, ale koleje długo zwlekały z przekazaniem majątku gminie, choć innego kupca na ruinę nie było. Chodzi tu nie tylko o budynek, ale także o przyległą ulicę Piastowską i pobliski plac, gdzie gmina nawet zimą nie mogła odśnieżać czy latać dziur. Okoliczni mieszkańcy bardzo się na to skarżyli. Teraz ustalony jest już termin podpisywania umów, ale zastępca burmistrza Kolonowskiego, nauczony poprzednimi kontaktami z PKP, nie ma pewności, czy transakcja dojdzie do skutku.

– Dopóki to nie będzie pewne na 100 procent, wolę nic więcej nie mówić – przekonuje Konrad Wacławczyk, zastępca burmistrza Kolonowskiego.

Do sprawy wrócimy pod koniec października.

Posłuchaj informacji:

Agnieszka Wawer-Krajewska (oprac. KK)