Miejsce zlokalizowane, przyczyna nieznana. Co stoi za zanieczyszczeniem cieku w Kluczborku? [INTERWENCJA]
- Nasi pracownicy zlokalizowali miejsce, gdzie dochodziło do zanieczyszczenia rzeki Stobrawa - przekazała Linda Hofman, rzecznik Wód Polskich, odpowiadając na interwencję Radia Opole.
Do naszej redakcji zgłosili się właściciele ogródków działkowych z Kluczborka, w okolicach ul. Kilińskiego, którzy mówią o zanieczyszczonym ściekami bytowymi cieku, który wpływa do Stobrawy.
- Zanieczyszczenie przedostawało się do koryta rzeki rowem niebędącym w administracji Wód Polskich w Gliwicach. Powiadomiono o tym zajściu także policję, która również podejmuje swoje czynności w zakresie. Co więcej Wody Polskie monitowały przedsiębiorstwo kanalizacyjne o podjęciu natychmiastowych działań w tym terenie - przekazuje Linda Hofman.
Pracownicy kluczborskiej spółki wodociągowej pracują już na miejscu. - Do nas zgłoszenie wpłynęło z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska - mówi Artur Witek, prezes spółki Wodociągi i Kanalizacja "Hydrokom" w Kluczborku.
- Prowadzimy działania na kolektorze tłocznym, który przebiega w tym rejonie. I muszę powiedzieć, że na kilkunastu metrach jak odsłoniliśmy ten kolektor i nie ma tam wycieków. Więc na ten moment ja nie potwierdzam, że mamy rozszczelnienie na rurociągu. Nie wykluczam tego, może się tak zdarzyć jeszcze, że go znajdziemy.
Dodajmy, że w zeszłym roku działkowcy już interweniowali w sprawie zanieczyszczenia i fetoru dobywającego się z cieku. Kontrola - jak przekazał szef wodociągów - nie wykazała, że doszło do przebicia z kanalizacji. Na dziś ciek od Stobrawy został oddzielony belami słomy, które mają uniemożliwić przedostanie się zanieczyszczeń do rzeki.
- Zanieczyszczenie przedostawało się do koryta rzeki rowem niebędącym w administracji Wód Polskich w Gliwicach. Powiadomiono o tym zajściu także policję, która również podejmuje swoje czynności w zakresie. Co więcej Wody Polskie monitowały przedsiębiorstwo kanalizacyjne o podjęciu natychmiastowych działań w tym terenie - przekazuje Linda Hofman.
Pracownicy kluczborskiej spółki wodociągowej pracują już na miejscu. - Do nas zgłoszenie wpłynęło z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska - mówi Artur Witek, prezes spółki Wodociągi i Kanalizacja "Hydrokom" w Kluczborku.
- Prowadzimy działania na kolektorze tłocznym, który przebiega w tym rejonie. I muszę powiedzieć, że na kilkunastu metrach jak odsłoniliśmy ten kolektor i nie ma tam wycieków. Więc na ten moment ja nie potwierdzam, że mamy rozszczelnienie na rurociągu. Nie wykluczam tego, może się tak zdarzyć jeszcze, że go znajdziemy.
Dodajmy, że w zeszłym roku działkowcy już interweniowali w sprawie zanieczyszczenia i fetoru dobywającego się z cieku. Kontrola - jak przekazał szef wodociągów - nie wykazała, że doszło do przebicia z kanalizacji. Na dziś ciek od Stobrawy został oddzielony belami słomy, które mają uniemożliwić przedostanie się zanieczyszczeń do rzeki.