Jak poprawić kondycję szpitali powiatowych?
W 2008 roku Namysłowskie Centrum Zdrowia zostało przekształcone w samorządową spółkę akcyjną. - Kapitał założycielski wyniósł wówczas 630 tysięcy zł i do dziś nie został powiększony - tłumaczy dyrektor szpital Piotr Rogalski. - Ciężko prowadzić spółkę akcyjną, kiedy kapitał akcyjny sięga dwóch tygodni obrotu tej firmy - przekonuje.
A jak dodaje, szpital musi spłacać kredyty, opłacać bieżące wydatki, tymczasem NFZ płaci coraz mniej. Stąd propozycja połączenia szpitali w sieci. - Jeśli ktoś w tym kraju nie zrobi sieci szpitali i nie zracjonalizuje wydatków na szpitalnictwo, to będzie krach. Największym przestępstwem, jakie się dzieje w tym kraju w służbie zdrowia to jest to, że szpitale mogą wypracować o 100% większy kontrakt, a są tłumione. Ja aktualnie już pracuję na 80% mojego kontraktu, a na 50% moich możliwości, dlatego że mam niski kontrakt i kontrakty są niskie dla wielu szpitali - podkreśla Rogalski.
Zdaniem dyrektora Brzeskiego Centrum Medycznego Mariusza Grochowskiego tworzenie sieci to dobre rozwiązanie. - Znam przykłady z Niemiec szpitali powiatowych, które połączyły się w jeden organizm. Paręnaście lat temu były tam takie same problemy, w tej chwili funkcjonują dużo lepiej. Mają niższe koszty. Poszczególne szpitale zaczęły się specjalizować, nie ma powielania różnego rodzaju funkcji - wyjaśnia Grochowski. - U nas na przykład, w Brzeskim Centrum Medycznym, jest oddział ortopedii, 16 km dalej w Oławie parę lat temu został zakupiony sprzęt, z tego co wiem, za ok. 8 milionów zł, również utworzono oddział ortopedii. To marnowanie pieniędzy - stwierdza Grochowski.
W Niemczech jednak samorządy przekazują zdecydowanie więcej pieniędzy na szpitale niż u nas. Rozwiązanie jak widać dobre i skuteczne, ale pytanie, czy możliwe do zrealizowania. - Można pomyśleć, np. Brzeg, Namysłów, Oława, szpital w Kup, czy jakiś inny. Ale to są dwa różne oddziały NFZ-tu, dwa różne światy. Gdyby pomyśleć tylko o samym województwie opolskim, to mamy różne organy założycielskie. My mamy powiat, Kup ma urząd marszałkowski. Czy to w ogóle jest do przejścia? Nie wiem. To jest do rozważenia, bardzo poważnego przedyskutowania przez nasze organy założycielskie. Natomiast sądzę, że efekty ekonomiczne mogłyby być tego znaczne - stwierdza Grochowski.
I tu pojawia się kolejne pytanie, czy samorządy tak łatwo będą chciały oddać szpitale, w których inwestowały? Przykład Brzegu, Namysłowa, czy dolnośląskiej Oławy pokazuje, że w niektóre placówki zainwestowano po kilkanaście milionów złotych. Czy ktoś to będzie chciał oddać?
O tym problemie dyrektorzy opolskich szpitali rozmawiają od co najmniej dwóch lat.
Posłuchaj informacji:
Maciej Stępień (oprac. WK)