To już plaga pożarów w nyskim powiecie
– Mamy ponad 20 wyjazdów na dobę. Generalnie są to podpalenia. Najczęściej pobocza dróg, ciągi komunikacyjne, zdarzają się też trzcinowiska – wymienia Gotkowski. Jak dodaje, nyscy strażacy mają kontakt z kolegami po fachu z Czech. – W rejonie porównywalnych rozmiarów do naszego województwa - Ołomuńcu - odnotowali ponad 40 wyjazdów do pożarów traw w tym roku, gdzie na Opolszczyźnie to ponad 300 zdarzeń. To trochę zastanawiające – stwierdza.
W środę (21.03) nyscy strażacy wyjeżdżali 22 razy do palących się traw. Dziś (22.03) nie było jeszcze takich zgłoszeń - telefony zaczynają dzwonić około godz. 15:00, kiedy uczniowie wracają ze szkół a dorośli z pracy. Przeważnie nie udaje się ustalić podpalaczy.
Posłuchaj informacji:
Dorota Kłonowska (oprac. WK)