Opole: Nie mają wody od ponad trzech tygodni
- Ile jeszcze mamy czekać, zanim do naszej posesji doprowadzono wodę? Codziennie przyjeżdżają do nas, patrzą w dziurę i rozkładają ręce, że nie da się nic zrobić, choć temperatura jest plusowa - podkreśla Wioletta Połoszczańska. - Dół jest wykopany, ekipa wodociągów zagląda w ten dół i rozkłada ręce, że nie mają odpowiedniego sprzętu. Sprzęt niby ma być, a go nie ma - dodaje jej mąż.
- Robimy co możemy, by usunąć uciążliwą awarię - zapewnia Piotr Gabriel, główny specjalista ds. eksploatacji Wodociągów i Kanalizacji z Opola, dodając że na posesji Połoszczańskich została położona prowizoryczna instalacja zastępcza. - W prowizorycznej instalacji mogło dojść do przemrożenia. Nie mieliśmy zgłoszenia od tych państwa od momentu zabudowania tej instalacji prowizorycznej. Teraz ekipa podjedzie pod tamten adres i zobaczymy jak wygląda sytuacja. Postaramy się też udrożnić specjalistycznym sprzętem zasadnicze przyłącze. Jeżeli się to nie uda, to postaramy się odmrozić instalację biegnącą po terenie. Damy wskazówki państwu, żeby zostawili pewien upust wody, a podczas rozliczeń za tę część wody na potrzeby utrzymania drożności przyłącza postaramy się odliczyć od rachunku - tłumaczy Piotr Gabriel.
WiK pracuje obecnie nad usunięciem ponad 30 takich awarii w stolicy regionu.
Posłuchaj informacji:
Adam Wołek (oprac. WK)