"Uderza w polski mundur". Janusz Kowalski krytykuje film "Zielona granica" Agnieszki Holland
- Ten film uderza w polski mundur - tak Janusz Kowalski, wiceminister rolnictwa, poseł Suwerennej Polski, komentuje film "Zielona granica" w reżyserii Agnieszki Holland. Podczas konferencji prasowej w Opolu parlamentarzysta mówił, że film szkaluje Rzeczpospolitą i buduje nieprawdziwy obraz naszego kraju.
- Ufam, że żaden polski obywatel, patriota nie pójdzie na ten film - dodaje wiceminister Janusz Kowalski.
- W tym filmie ci dzielni polscy funkcjonariusze, przedstawiani są jako degeneracji, jako pijacy, jako niemal mordercy, którzy rzucają ciężarną kobietę na drut kolczasty. Kim trzeba być, żeby taki paszkwil na polski mundur wyprodukować. Agnieszka Holland używa kłamstwa, hejtu, nienawiści wobec Polski i polskiego munduru.
- Jestem dumną żoną, dumnego żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej, a ten film jest napluciem w twarz polskim służbom mundurowym - dodaje Elżbieta Słodkowska z Prawa i Sprawiedliwości.
- To jest wielka potwarz. Tak się zastanawiałam, jakimi słowami określić ten film. Brakuje mi słów. Najdelikatniejsze, jakie słowa mogę tutaj użyć, to są słowa, że ten film jest obrzydliwy, wstrętny i musimy robić wszystko, żeby do takiego przekazu nie była dopuszczana nasza polska młodzież. To szkaluje naszą polską służbę mundurową. Takie rzeczy są niedopuszczalne.
Janusz Kowalski zaznaczył również, że ten film pokazuje mechanizm dezinformacji i chęć doprowadzenia do konfliktu najpierw społecznego, a potem może gorszego. W jego opinii ma to doprowadzić do tego, aby do Polski byli sprowadzani imigranci.
- W tym filmie ci dzielni polscy funkcjonariusze, przedstawiani są jako degeneracji, jako pijacy, jako niemal mordercy, którzy rzucają ciężarną kobietę na drut kolczasty. Kim trzeba być, żeby taki paszkwil na polski mundur wyprodukować. Agnieszka Holland używa kłamstwa, hejtu, nienawiści wobec Polski i polskiego munduru.
- Jestem dumną żoną, dumnego żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej, a ten film jest napluciem w twarz polskim służbom mundurowym - dodaje Elżbieta Słodkowska z Prawa i Sprawiedliwości.
- To jest wielka potwarz. Tak się zastanawiałam, jakimi słowami określić ten film. Brakuje mi słów. Najdelikatniejsze, jakie słowa mogę tutaj użyć, to są słowa, że ten film jest obrzydliwy, wstrętny i musimy robić wszystko, żeby do takiego przekazu nie była dopuszczana nasza polska młodzież. To szkaluje naszą polską służbę mundurową. Takie rzeczy są niedopuszczalne.
Janusz Kowalski zaznaczył również, że ten film pokazuje mechanizm dezinformacji i chęć doprowadzenia do konfliktu najpierw społecznego, a potem może gorszego. W jego opinii ma to doprowadzić do tego, aby do Polski byli sprowadzani imigranci.