Co zielonego pływa w Odrze? Wojewoda zapowiada kontrolę i uspokaja [ZDJĘCIA]
Odra przybrała zielony kolor - informują słuchacze Radia Opole. Nie są to rośliny a raczej jakaś breja. Płynie z nurtem rzeki, ale równolegle osiada na brzegach.
Tematem zainteresowała się Monika Matuszkiewicz, która z zapytaniem o pochodzenie brei wybrała się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu. Tu tematu na razie nie ma, bo... nie było zgłoszenia.
- W ciągu ostatniego weekendu nie wpłynęły do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu na telefon alarmowy żadne zgłoszenia, interwencje na temat zazielenienia się Odry. Ostatnie zgłoszenie podchodzi z 11 sierpnia, ale dotyczy Kanału Gliwickiego - mówi Sylwia Stemplewska, rzecznik prasowy jednostki.
- Najprawdopodobniej zakwit jakichś organizmów wodnych, może rzęsy, może innych glonów. Jest ciepło, woda przy brzegu jest płytsza, cieplejsza i to jest normalna sytuacja, że o tej porze roku zakwity glonów się pojawiają - dodaje Stemplewska.
Dodajmy, że na dziś nie ma zakazu korzystania z Odry w Opolu. Do sprawy będziemy wracać.
AKTUALIZACJA 16:30:
Wojewoda opolski Sławomir Kłosowski po interwencji Radia Opole w sprawie zielonej mazi na Odrze zapewnił, że zostanie to zweryfikowane, a próbki wody pobrane. Przypuszczenie ze strony wojewody jest jedno - może być to ten sam problem co w przypadku Kanału Gliwickiego. Tam pojawiła się tak zwana zielenica.
- To jest zielony glon, który bytuje w zbiornikach i ciekach słodkowodnych. On rozwinął nam się przy ujściu Kanału Gliwickiego i woda w tym miejscu została już przebadana - dodaje Sławomir Kłosowski. - To jest taka zawiesina na powierzchni wody, takie bardzo drobne glony, które są nieszkodliwe ani dla środowiska, ani dla człowieka. Nie są też szkodliwe dla ryb i innych żyjątek wodnych. W związku z tym nie ma zagrożenia padania tych ryb, czy śnięcia, ani żadnego zagrożenia dla ludzi. Teraz jest kwestia zweryfikowania, czy mamy tę samą diagnozę. Jeżeli tak, to również będziemy uspokajać, że nie jest to substancja szkodliwa - tłumaczy.
Do sytuacji na Odrze odniosły się także Wody Polskie w Gliwach. Jak informuje rzecznik jednostki Linda Hofman, zielony kolor rzeki wynika najpewniej ze spływu drobnej, zielonej roślinności, którą pracownicy RZGW zaobserwowali od Groszowic do Wróblina.
- Jest to sytuacja znana Wodom Polskim. Do wykrycia tej zielonej roślinności doszło z resztą w toku monitorowania sytuacji na Odrze, czyli tych działań, które są podejmowane przez nasze służby terenowo rutynowo. Niemniej jednak o tej obserwacji poinformowaliśmy również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu. Nic nie wskazuje na to, aby ta drobna zielona roślinność była szkodliwa dla ryb, czy innych organizmów żywych. Jest ona charakterystyczna dla tej pory roku i tych wysokich temperatur.
Przypomnijmy, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu o godzinie 10:00 żadnego zgłoszenia dotyczącego Odry nie miał.
- W ciągu ostatniego weekendu nie wpłynęły do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Opolu na telefon alarmowy żadne zgłoszenia, interwencje na temat zazielenienia się Odry. Ostatnie zgłoszenie podchodzi z 11 sierpnia, ale dotyczy Kanału Gliwickiego - mówi Sylwia Stemplewska, rzecznik prasowy jednostki.
- Najprawdopodobniej zakwit jakichś organizmów wodnych, może rzęsy, może innych glonów. Jest ciepło, woda przy brzegu jest płytsza, cieplejsza i to jest normalna sytuacja, że o tej porze roku zakwity glonów się pojawiają - dodaje Stemplewska.
Dodajmy, że na dziś nie ma zakazu korzystania z Odry w Opolu. Do sprawy będziemy wracać.
AKTUALIZACJA 16:30:
Wojewoda opolski Sławomir Kłosowski po interwencji Radia Opole w sprawie zielonej mazi na Odrze zapewnił, że zostanie to zweryfikowane, a próbki wody pobrane. Przypuszczenie ze strony wojewody jest jedno - może być to ten sam problem co w przypadku Kanału Gliwickiego. Tam pojawiła się tak zwana zielenica.
- To jest zielony glon, który bytuje w zbiornikach i ciekach słodkowodnych. On rozwinął nam się przy ujściu Kanału Gliwickiego i woda w tym miejscu została już przebadana - dodaje Sławomir Kłosowski. - To jest taka zawiesina na powierzchni wody, takie bardzo drobne glony, które są nieszkodliwe ani dla środowiska, ani dla człowieka. Nie są też szkodliwe dla ryb i innych żyjątek wodnych. W związku z tym nie ma zagrożenia padania tych ryb, czy śnięcia, ani żadnego zagrożenia dla ludzi. Teraz jest kwestia zweryfikowania, czy mamy tę samą diagnozę. Jeżeli tak, to również będziemy uspokajać, że nie jest to substancja szkodliwa - tłumaczy.
Do sytuacji na Odrze odniosły się także Wody Polskie w Gliwach. Jak informuje rzecznik jednostki Linda Hofman, zielony kolor rzeki wynika najpewniej ze spływu drobnej, zielonej roślinności, którą pracownicy RZGW zaobserwowali od Groszowic do Wróblina.
- Jest to sytuacja znana Wodom Polskim. Do wykrycia tej zielonej roślinności doszło z resztą w toku monitorowania sytuacji na Odrze, czyli tych działań, które są podejmowane przez nasze służby terenowo rutynowo. Niemniej jednak o tej obserwacji poinformowaliśmy również Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu. Nic nie wskazuje na to, aby ta drobna zielona roślinność była szkodliwa dla ryb, czy innych organizmów żywych. Jest ona charakterystyczna dla tej pory roku i tych wysokich temperatur.
Przypomnijmy, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu o godzinie 10:00 żadnego zgłoszenia dotyczącego Odry nie miał.