Ćwiczyli szybkie i skuteczne pomaganie. "Scenariusz zakładał, że doszło do katastrofy w ruchu" [ZDJĘCIA]
Autobus na niestrzeżonym przejeździe wjeżdża pod szynobus. 24 pasażerów zostaje rannych i wymaga pomocy. Na miejsce wezwane są służby. Spokojnie, to tylko ćwiczenia... pod kryptonimem „Trakcja 2023”. Przeprowadzono je w Rozmierce (powiat strzelecki).
- Komenda powiatowa policji zorganizowała ćwiczenia dowódczo-sztabowe, których scenariusz zakładał, że doszło do katastrofy w ruchu - sierż. sztab. Dorota Janać z KPP w Strzelcach Opolskich.
- Do akcji przystąpiły służby ratownicze, czyli policja oraz straż pożarna. Wsparcia również udzielali pracownicy Straży Ochrony Kolei oraz pracownicy Polregio. Policjanci oraz strażacy bardzo poważnie podeszli do tego zadania, do udzielania pomocy, do powiadomienia dyżurnego - dodaje.
- Ćwiczenia mają pomoc służbom ratowniczym, ale również nam wyeliminować różne aspekty, jeżeli przyczyną wypadku byłaby np. nieuwaga maszynisty - mówi Waldemar Szulc, naczelnik działu eksploatacji i infrastruktury pasażerskiej, Zakład Linii Kolejowych w Opolu.
- Generalnie gros takich zdarzeń akurat jak tutaj mamy na przejeździe kolejowo-drogowym to 99% jest spowodowanych z winy kierowcy i tutaj tak samo w tym wypadku miało miejsce, tak zakładał scenariusz. Akurat nie ma rogatek, więc można powiedzieć, że bezpieczeństwo jest bardziej skupione na kierowcy i nie zwalnia go od respektowania przepisów ruchu drogowego - dodaje.
Całe ćwiczenia trwały około 4 godzin. W role "poszkodowanych" wcielili się uczniowie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelcach Opolskich.
- Do akcji przystąpiły służby ratownicze, czyli policja oraz straż pożarna. Wsparcia również udzielali pracownicy Straży Ochrony Kolei oraz pracownicy Polregio. Policjanci oraz strażacy bardzo poważnie podeszli do tego zadania, do udzielania pomocy, do powiadomienia dyżurnego - dodaje.
- Ćwiczenia mają pomoc służbom ratowniczym, ale również nam wyeliminować różne aspekty, jeżeli przyczyną wypadku byłaby np. nieuwaga maszynisty - mówi Waldemar Szulc, naczelnik działu eksploatacji i infrastruktury pasażerskiej, Zakład Linii Kolejowych w Opolu.
- Generalnie gros takich zdarzeń akurat jak tutaj mamy na przejeździe kolejowo-drogowym to 99% jest spowodowanych z winy kierowcy i tutaj tak samo w tym wypadku miało miejsce, tak zakładał scenariusz. Akurat nie ma rogatek, więc można powiedzieć, że bezpieczeństwo jest bardziej skupione na kierowcy i nie zwalnia go od respektowania przepisów ruchu drogowego - dodaje.
Całe ćwiczenia trwały około 4 godzin. W role "poszkodowanych" wcielili się uczniowie Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Strzelcach Opolskich.