- W naszej uczelni w sumie działa 28 kół - mówi prorektor PANS Tomasz Drewniak.

- Nasze koła pracują bardzo intensywnie. Po pierwsze, oczywiście, zajmują się działalnością naukową, uczestniczą w konferencjach naukowych, publikują artykuły w pracach naukowych, do tego dochodzą jeszcze konkretne realizacje związane ze specjalizacją, którą zajmują się te koła. Myślę np. o kołach inżynierskich, które realizują konkretne projekty związane z innowacjami technologicznymi.

- Samorząd województwa stara się wspomagać koła naukowe - zapewnia Daniel Palimąka z urzędu marszałkowskiego. - Ustawa o samorządzie nie pozwala bezpośrednio wspomagać studentów w takich działalnościach zadań, które wykonują w swoich kołach naukowych. Natomiast poprosiłem o to, aby koła naukowe, które współpracują ze stowarzyszeniami, bądź stowarzyszenia z kołami naukowymi, zastanowiły się nad tym i przystąpiły do któregoś z naszych konkursów i spróbowali posiłkować się właśnie pieniądzmi z samorządu województwa.

- Nasze koło pogłębia umiejętności i promuje wiedzę na temat ratownictwa medycznego - powiedział Alek Sygała, prezes studenckiego koła "COR". - Nasze szkolenia są dość specyficzne, bo są bardzo wymyślne, żeby w jak najtrudniejszych warunkach sobie poradzić i być pewnym tego, co robimy. My jeździmy do szkół i przedszkoli i uczymy tam pierwszej pomocy. Dużym zaangażowaniem dla nas był wyjazd na granicę. Wiedzieliśmy, że tam jest wojna, są uchodźcy i trzeba pomóc. Pojechaliśmy tam jako wolontariusze i pod nadzorem medyków pomagaliśmy ludziom.

- Koło daje nam materiały, możemy próbować i popełniać błędy, bo przecież na nich się uczymy - tłumaczy Dominik Kaszuba z koła "Abaculus". - Daje nam możliwość sprawdzenia naszych umiejętności inżynieryjnych w praktyce. Robimy różne projekty dla samorządów, ale również własne. W tym momencie na przykład zajmujemy się produkcją szachownicy, całkowicie customowej, z własnymi pionkami w klimatach fantasy.

Organizatorem wydarzenia jest Samorząd Studencki PANS.