Płacić czy nie. Radni PO pytają o podatek od deszczówki, a ratusz odpowiada
Przedstawiciele klubu radnych Platformy Obywatelskiej pytają prezydenta Opola, co dalej z podatkiem od deszczówki. Jak mówią, od pewnego czasu zgłaszają się do nich mieszkańcy, którzy niewiedzą, czy mają płacić, czy też starać się o zwrot.
Przypomnijmy, pierwsza uchwała, na mocy której Opole wprowadziło opłatę za deszczówkę, została przez Wojewódzki Sąd Administracyjny uznana za nieważną. Ratusz zapowiedział, że złożona zostanie w tej sprawie skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
- Wszystko wskazuje na to, że ten wyrok zostanie podtrzymany - mówi Przemysław Pospieszyński, przewodniczący klubu radnych PO.
- Ze wszystkich informacji, jakie słyszymy, czy to ze strony Wodociągów i Kanalizacji, czy od otoczenia pana prezydenta, dochodzą głosy, że Opole nie zamierza zwrócić w przypadku przegrania w sądzie tych opłat mieszkańcom, tylko każe im iść do sądu, żeby tam dochodzili swoich praw. Tak nie powinien postępować samorząd.
- Oczekujemy od prezydenta działań i realnych informacji w stosunku do mieszkańców, jak dalej ma wyglądać płacenie za ten podatek od deszczówki - dodaje Tomasz Kaliszan, radny Opola z klubu PO.
- Jak ma wyglądać sprawa deszczówki, czy mieszkańcy mają płacić ten kolejny podatek miejski, który został wprowadzony przez pana prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego i nałożony na mieszkańców. Oczekujemy, aby jak najszybciej pan prezydent rozwiązał tę sprawę, bo nie wyobrażamy sobie, aby miasto nie wykonywało wyroków sądów oraz wprowadzało w błąd swoich mieszkańców.
O komentarz poprosiliśmy także rzecznika opolskiego ratusza Adama Leszczyńskiego.
- Informuję, że uchwała w sprawie deszczówki obowiązuje, więc na jakiej podstawie możliwy miałby być jej zwrot? Czy radni Platformy Obywatelskiej, wzorem Solidarnej Polski, nie chcą przejmować się sądami? Dodam również, że uchwały w sprawie deszczówki zostały zatwierdzone przez nadzór wojewody z PiS. To wszystko sprawia, że w dzisiejszej konferencji chodziło chyba tylko o przedwyborcze bicie piany, mające na celu wprowadzanie mieszkańców w błąd - podkreślił Leszczyński.
AKTUALIZACJA 31.03. godz:13:20:
Rzecznik miasta odniósł się do konferencji radnych PO także w piątek 31.03. W przesłanym do naszej redakcji komunikacie przekazał, że "nie ma żadnych „tajnych porozumień” ws. deszczówki. Radni pytają o uzgodnienia Spółki z klientami, a nie Urzędu Miasta. Na ten moment nie ma podstaw do zwrotów, ponieważ uchwały są prawomocne, a wcześniej ich zgodność z prawem uznał nadzór wojewody z PiS. Jeśli zapadną wyroki dotyczące zwrotu opłat, wówczas miasto oczywiście się do nich zastosuje."
- Wszystko wskazuje na to, że ten wyrok zostanie podtrzymany - mówi Przemysław Pospieszyński, przewodniczący klubu radnych PO.
- Ze wszystkich informacji, jakie słyszymy, czy to ze strony Wodociągów i Kanalizacji, czy od otoczenia pana prezydenta, dochodzą głosy, że Opole nie zamierza zwrócić w przypadku przegrania w sądzie tych opłat mieszkańcom, tylko każe im iść do sądu, żeby tam dochodzili swoich praw. Tak nie powinien postępować samorząd.
- Oczekujemy od prezydenta działań i realnych informacji w stosunku do mieszkańców, jak dalej ma wyglądać płacenie za ten podatek od deszczówki - dodaje Tomasz Kaliszan, radny Opola z klubu PO.
- Jak ma wyglądać sprawa deszczówki, czy mieszkańcy mają płacić ten kolejny podatek miejski, który został wprowadzony przez pana prezydenta Arkadiusza Wiśniewskiego i nałożony na mieszkańców. Oczekujemy, aby jak najszybciej pan prezydent rozwiązał tę sprawę, bo nie wyobrażamy sobie, aby miasto nie wykonywało wyroków sądów oraz wprowadzało w błąd swoich mieszkańców.
O komentarz poprosiliśmy także rzecznika opolskiego ratusza Adama Leszczyńskiego.
- Informuję, że uchwała w sprawie deszczówki obowiązuje, więc na jakiej podstawie możliwy miałby być jej zwrot? Czy radni Platformy Obywatelskiej, wzorem Solidarnej Polski, nie chcą przejmować się sądami? Dodam również, że uchwały w sprawie deszczówki zostały zatwierdzone przez nadzór wojewody z PiS. To wszystko sprawia, że w dzisiejszej konferencji chodziło chyba tylko o przedwyborcze bicie piany, mające na celu wprowadzanie mieszkańców w błąd - podkreślił Leszczyński.
AKTUALIZACJA 31.03. godz:13:20:
Rzecznik miasta odniósł się do konferencji radnych PO także w piątek 31.03. W przesłanym do naszej redakcji komunikacie przekazał, że "nie ma żadnych „tajnych porozumień” ws. deszczówki. Radni pytają o uzgodnienia Spółki z klientami, a nie Urzędu Miasta. Na ten moment nie ma podstaw do zwrotów, ponieważ uchwały są prawomocne, a wcześniej ich zgodność z prawem uznał nadzór wojewody z PiS. Jeśli zapadną wyroki dotyczące zwrotu opłat, wówczas miasto oczywiście się do nich zastosuje."