- Pakujemy 4600 paczek. To są dwie pełne naczepy tirów, które pojadą bezpośrednio na Ukrainę - mówi Tomasz Mróz, Wielki Rycerz Rycerzy Kolumba w Opolu.

- W paczkach mamy jedzenie, tak jak poprzednio, ale teraz skupiliśmy się trochę bardziej na dzieciach, więc pojawiły się dżemy i rzeczy typowo dla najmłodszych. Jest również taka żywność długoterminowa, żeby mogła poczekać, jak na przykład konserwy z mięsem. Samą dystrybucją na Ukrainie zajmują się Rycerze Kolumba. Dzięki temu mamy pewność, że te paczki rzeczywiście trafiają do parafii i do ludzi, którzy tego potrzebują.

- Jestem tu już po raz kolejny. Od samego początku wspieram Rycerzy Kolumba. Pomagam, jak umiem - dodaje wolontariusz.

- Dzisiaj należy do mnie obsługa czterech linii. Nadzoruję ludźmi, żeby nie brakło towaru, donoszę go, mówię też, kto, co ma robić. Dzisiaj jest bardzo dużo tego towaru i dużo ludzi, ale jest fantastycznie. - Ja pakuje do pudełek ryż, cukier, płatki owsiane, kaszę jęczmienną, a tam dalej koleżanki konserwy. - Do mnie należy oklejanie paczek. Nie wiem, czy jest ono najważniejsze, bo każde zadanie tutaj jest tak samo ważne. Jakby wcześniej ktoś tego nie pakował, to nie miałbym co spiąć. Musimy to dobrze posklejać, potem ułożyć na paletę, bo też może spaść, więc wszystkie te elementy są ważne.

Dodajmy, że tym razem pakowanie paczek odbyło się w Dom Expo przy ulicy Kępskiej w Opolu. Jak zapowiadają Rycerze Kolumba, w planach są już kolejne transporty darów na Ukrainę.