Uczczono 79. rocznicę mordu w Hucie Pieniackiej
Uroczysta msza święta, złożenie kwiatów przed pamiątkową tablicą i spotkanie w świetlicy wiejskiej. Tak w Babicach (gmina Baborów) wyglądały uroczystości upamiętniające 79. rocznicę bestialskiego mordu w Hucie Pieniackiej na Kresach.
- Opowiadała mi, jak wówczas rodzice chowali ją w trosce o bezpieczeństwo jej oraz całej rodziny, ponieważ już było widać ogień i słychać odgłosy mordu dokonywanego w Hucie Pieniackiej. Musimy pamiętać i pielęgnować tę trudną historię. Tego cierpienia nie da się wymazać, ono jest gdzieś w nas i nawet nie próbujmy zmieniać tego.
Dla Violetty Kozakiewicz, wicedyrektor biura wojewody opolskiego, to również bardzo trudne wspomnienie.
- Moja rodzina przeżyła ludobójstwo na Kresach - mówi. - Oni musieli niestety uciekać. Moja babcia nawet nie była w stanie ubrać butów. Tato miał trzy lub cztery miesiące, leżał w łóżeczku w beciku. Brat babci zdążył przybiec przed bandą UPA i ostrzec. Powiedział tylko, żeby brała Franciszka i uciekała. Moja babcia uciekła tak, jak stała.
Marcin Żukowski, harcmistrz Chorągwi Harcerzy Ziemi Opolskiej ZHR, zwraca uwagę, że około 30 procent obecnych mieszkańców Opolszczyzny ma korzenie kresowe.
- Ważne jest, aby młodzi ludzie mieli poczucie, skąd pochodzą, skąd i dlaczego przybyli na Śląsk ich przodkowie. Z drugiej strony jeśli w rodzinach mamy wiedzę, kto zginął, gdzie zginął, być może wiemy, gdzie ten ktoś jest pochowany, warto przekazać tę wiedzę specjalistom. Być może kiedy oni będą w stanie wydobyć te szczątki oraz zidentyfikować.
Dodajmy, 21 lat temu przy kościele w Babicach wmurowano tablicę upamiętniającą zbrodnię w Hucie Pieniackiej.