Zmiany cen za egzaminy podyktowane są wejściem w życie ustawy nowelizującej Prawo o ruchu drogowym. Zakłada ona nie tylko podwyżki dla kursantów, ale też zmiany wynagrodzeń dla egzaminatorów.

- Ta opłata ma pokryć wszystkie bieżące koszty, które wynikają z normalnego funkcjonowania, jeżeli chodzi o organizację i planowanie egzaminów - mówi Edward Kinder, dyrektor WORD-u w Opolu.

- Tak naprawdę powinniśmy dążyć do maksymalnych ustawowych opłat egzaminacyjnych, czyli 50 złotych egzamin teoretyczny, 200 złotych egzamin kategorii B i tych niższych oraz 250 złotych za kategorie te zawodowe, a więc C, C+E i D. Ta opłata tak naprawdę nie była waloryzowana na przestrzeni ostatnich 10 lat.

Z podwyżek nie są zadowoleni kursanci. Podkreślają, że oprócz opłaty za egzamin na prawo jazdy, muszą zapłacić również za badania lekarskie i kurs. To już teraz wszystko razem kosztuje około 4 tysięcy złotych.

- Myślę, że jak zdam za niedługo, to nie będzie mnie to obchodzić, ale gorzej dla młodszych osób. To jest dużo, bo jeszcze zawsze w szkole jazdy się wykupuje dodatkowe godziny, to może nas to jedno podejście 400 złotych kosztować. - Te egzaminy i tak są już trochę drogie. Ja robię akurat kurs C plus kategorię C+E. Sam wydatek na egzaminy to jest 450 złotych. To jest dosyć spory wydatek, a jak to ma jeszcze zdrożeć, to już jest trochę zniechęcająco.

Decyzja o podwyżkach musi być podjęta do czerwca. A o tym, ile one będą ostatecznie wynosić zadecyduje samorząd województwa opolskiego.

- Jest inicjatywa Związku Województw Rzeczypospolitej, czyli tej korporacji, która zrzesza wszystkie województwa w kraju, tak aby ustalić wspólne zasady co do tego. Te widełki nie są jakoś specjalnie wysokie, są granice górne, co do których można podwyższyć te opłaty i myślę, wiedząc o sytuacji innych ośrodków w kraju, że jeśli będą w ogóle rozpatrywane, to właśnie maksymalne podwyżki - wyjaśnia Szymon Ogłaza, członek zarządu województwa opolskiego.

Natomiast jeśli chodzi o wzrost wynagrodzenia dla egzaminatorów, to tutaj jednoznacznej decyzji ze strony urzędu marszałkowskiego nie ma. Jak podkreśla Szymon Ogłaza będą prowadzone rozmowy między innymi ze związkami zawodowymi.