Radni wzywają burmistrza do zwiększenia wsparcia dla namysłowskiego szpitala
Namysłowscy radni domagają się od władz miasta zwiększenia wsparcia na rzecz miejscowego szpitala.
Jak wielokrotnie informowaliśmy, lecznica znajduje się w nie najlepszej sytuacji finansowej. Wczoraj (15.12) rada powiatu zdecydowała o przekazaniu dodatkowych 4 mln 200 tys. złotych na dokapitalizowanie zarządzającej nim spółki. Analogicznych działań domagają się od władz miasta radni gminy. Jak mówi Marcin Biliński, samorząd ten posiada 47 procent udziałów w NCZ i także na nim spoczywa odpowiedzialność za los spółki.
- Wczoraj otrzymaliśmy informację, że burmistrz Namysłowa nie zamierza objąć udziałów w Namysłowskim Centrum Zdrowia. Oznacza to, że burmistrz nie chce przeznaczyć środków na funkcjonowanie namysłowskiego szpitala. W projekcie budżetu na 2023 rok nie została zapisana ani złotówka na szpital - powiedział.
Radny Jacek Fior przekonuje, że szpital jest potrzebny mieszkańcom Namysłowa, co widać po liczbie pacjentów. Jak dodaje, w ostatnich latach gmina zmniejszyła jednak swoje wsparcie.
- W latach 2015 - 2018 szpital był w dużo lepszej kondycji, ale my dotowaliśmy go kwotą miliona złotych rocznie. To nie było bezpośrednie wpłacanie pieniędzy. Były to sprzęty, było opłacanie procedur leczniczych. Później to spadło. W latach od 2019 do dzisiaj 300 tysięcy, 600 tysięcy, w tym roku jest już milion 200 i my wiemy, że to jest za mało - przekonuje.
Radni wskazują też, że gmina wcześniej zobowiązała się do dotowania lecznicy. Jak dodają, prowadzą oni rozmowy z pozostałymi klubami, aby w przyszłorocznym budżecie gminy zapisać większe wsparcie dla NCZ.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy burmistrza Bartłomieja Stawiarskiego. Samorządowiec zapowiada, że miasto przekaże szpitalowi pieniądze, jednak w zamian wymaga realizacji przez placówkę wcześniejszych umów.
- To jest głębokie nadużycie, że nie będziemy obejmować udziałów, bo od początku kadencji ponad 3 miliony złotych wsparliśmy szpital, w tym roku objęliśmy same udziały na kwotę 1,2 miliona złotych i od początku mówiliśmy, że my więcej nie jesteśmy w stanie objąć tych udziałów. Oprócz tego przekazaliśmy dotację na zakup sprzętu, umarzamy podatki. Na przyszły rok, na najbliższej sesji budżetowej, przygotowujemy autopoprawkę, w której będziemy wprowadzać wszystkie najistotniejsze zadania - tłumaczy.
Jak zapowiada burmistrz, autopoprawka zakłada przekazanie na rzecz szpitala miliona 200 tysięcy złotych. Włodarz miasta zastrzega, że gmina może ponosić większe koszty pod warunkiem poprawy jakości leczenia i dostępu do procedur medycznych, między innymi porodówki czy pediatrii, które dziś nie funkcjonują.
Na razie nie zanosi się jednak na to, aby zlikwidowane w czasie pandemii oddziały miały wrócić do Namysłowa. Jako rozwiązanie, które częściowo rozwiązuje ten problem, włodarz miasta wskazuje utworzenie przyszpitalnej poradni dziecięcej i między innymi od tego uzależnia rozszerzenie wsparcia dla NCZ.
- Wczoraj otrzymaliśmy informację, że burmistrz Namysłowa nie zamierza objąć udziałów w Namysłowskim Centrum Zdrowia. Oznacza to, że burmistrz nie chce przeznaczyć środków na funkcjonowanie namysłowskiego szpitala. W projekcie budżetu na 2023 rok nie została zapisana ani złotówka na szpital - powiedział.
Radny Jacek Fior przekonuje, że szpital jest potrzebny mieszkańcom Namysłowa, co widać po liczbie pacjentów. Jak dodaje, w ostatnich latach gmina zmniejszyła jednak swoje wsparcie.
- W latach 2015 - 2018 szpital był w dużo lepszej kondycji, ale my dotowaliśmy go kwotą miliona złotych rocznie. To nie było bezpośrednie wpłacanie pieniędzy. Były to sprzęty, było opłacanie procedur leczniczych. Później to spadło. W latach od 2019 do dzisiaj 300 tysięcy, 600 tysięcy, w tym roku jest już milion 200 i my wiemy, że to jest za mało - przekonuje.
Radni wskazują też, że gmina wcześniej zobowiązała się do dotowania lecznicy. Jak dodają, prowadzą oni rozmowy z pozostałymi klubami, aby w przyszłorocznym budżecie gminy zapisać większe wsparcie dla NCZ.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy burmistrza Bartłomieja Stawiarskiego. Samorządowiec zapowiada, że miasto przekaże szpitalowi pieniądze, jednak w zamian wymaga realizacji przez placówkę wcześniejszych umów.
- To jest głębokie nadużycie, że nie będziemy obejmować udziałów, bo od początku kadencji ponad 3 miliony złotych wsparliśmy szpital, w tym roku objęliśmy same udziały na kwotę 1,2 miliona złotych i od początku mówiliśmy, że my więcej nie jesteśmy w stanie objąć tych udziałów. Oprócz tego przekazaliśmy dotację na zakup sprzętu, umarzamy podatki. Na przyszły rok, na najbliższej sesji budżetowej, przygotowujemy autopoprawkę, w której będziemy wprowadzać wszystkie najistotniejsze zadania - tłumaczy.
Jak zapowiada burmistrz, autopoprawka zakłada przekazanie na rzecz szpitala miliona 200 tysięcy złotych. Włodarz miasta zastrzega, że gmina może ponosić większe koszty pod warunkiem poprawy jakości leczenia i dostępu do procedur medycznych, między innymi porodówki czy pediatrii, które dziś nie funkcjonują.
Na razie nie zanosi się jednak na to, aby zlikwidowane w czasie pandemii oddziały miały wrócić do Namysłowa. Jako rozwiązanie, które częściowo rozwiązuje ten problem, włodarz miasta wskazuje utworzenie przyszpitalnej poradni dziecięcej i między innymi od tego uzależnia rozszerzenie wsparcia dla NCZ.