Budżet Opola na 2023 rok przyjęty. "Tego budżetu nie dało się inaczej ułożyć"
Awantury nie było, ale padło wiele pytań. Tak można podsumować dzisiejsze (15.12) obrady radnych Opola nad przyszłorocznym budżetem miasta. Dokument ostatecznie został przyjęty, ale nie wszyscy byli za jego uchwaleniem. Przeciwni byli między innymi radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości, którzy są zaniepokojeni zadłużeniem miasta, które planowane jest na poziomie 653 milionów złotych.
Przyszłoroczne dochody miasta wyniosą miliard 161 milionów złotych, z czego dochody bieżące będą stanowić miliard 64 miliony złotych, a majątkowe 96 milionów. Wydatki wyniosą miliard 379 milionów złotych, zaplanowano deficyt na poziomie 218 milionów złotych.
- Przyszłoroczny budżet to niestety przyklepanie tych olbrzymich podwyżek, które pan prezydent funduje mieszkańcom, sięgając głęboko do ich kieszeni - mówi Sławomir Batko, radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
- Biorąc pod uwagę to, że naprawdę przez ostatnie lata, kiedy tak sobie analizowaliśmy od 2015 roku, to dochody z PIT-u, CIT-u czy podatku od nieruchomości bardzo mocno wzrosły. To jest wzrost od 150 do nawet ponad 200 procent, jeśli chodzi o te wypływy do budżetu. Pomimo tego pan prezydent bardzo mocno zadłużał miasto i widzimy, że dzisiaj to jest droga prosto na zderzenie ze ścianą. Za chwilę będzie brakowało pieniędzy na wkład własny, chociażby do projektów unijnych.
- Tego budżetu nie dało się inaczej ułożyć. Uważam, że na warunki, które samorządy zastały przy rządach Zjednoczonej Prawicy, to jest on bardzo dobry - dodaje Przemysław Pytlik, radny z klubu Arkadiusza Wiśniewskiego.
- Nie jest to winą zarządzania miasta, że jest luka w budżecie 40-milionowa, tylko wynika to z luki w postaci braku środków z PIT. Stąd powstają dziury w budżetach samorządowych, których nie da się w żaden sposób zasypać. Nie jest prostą drogą robić co chwilę podwyżki i próbować to łatać, bo przecież każdy boryka się z problemami. Natomiast podwyżki, które radni przegłosowali, nie były na jakimś drastycznym poziomie, ale one też nie zasypują dziury.
- Jak się patrzy na budżet, to są w nim zarówno pozytywy jak i negatywy - podkreśla Przemysław Pospieszyński, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej.
- Jeśli stać nas na chwilę obecną na budowę aquaparku, to chyba sytuacja finansowana miasta jest dobra. Z przykrością stwierdziliśmy, że w budżecie nie znalazły się wnioski naszego klubu. Są to wnioski mieszkańców Opola, które rozwiązują ich problemy, czyli remonty chodników, doświetlenie ulic, dlatego też będziemy przekładać radzie poprawki. Mam nadzieję, że jeśli stać nas na aquapark, to też będzie nas stać na drobne remonty dla mieszkańców.
Wśród 9 poprawek złożonych przez klub radnych PO, były między innymi remont ulicy Mickiewicza, oświetlenie ulicy Górnośląskiej i Dolnośląskiej oraz utworzenie ośrodka oświatowego dla dzieci ze spectrum autyzmu.
Co ważne, nie był to jedyny klub, który złożył korektę budżetu. Radni Prawa i Sprawiedliwości również mieli 2 wnioski. Pierwszy dotyczył wykonania termomodernizacji budynku szkoły numer 29, drugi zwiększenia wynagrodzenia dla pracowników MOPR-u. Niemal wszystkie poprawki PO jak i PiS-u zostały odrzucone. Przyjęty został tylko jeden wniosek klubu radnych PO dotycząca utworzenia ośrodka szkolno-wychowawczego dla dzieci ze spectrum autyzmu. W przyszłorocznym budżecie zabezpieczona zostanie kwota w wysokości 100 tysięcy złotych, która ma być przekazana na wykup gruntów.
Za przyszłorocznym budżetem głosowało 12 radnych, przeciw było 5, a 6 wstrzymało się od głosu.
- Przyszłoroczny budżet to niestety przyklepanie tych olbrzymich podwyżek, które pan prezydent funduje mieszkańcom, sięgając głęboko do ich kieszeni - mówi Sławomir Batko, radny z klubu Prawa i Sprawiedliwości.
- Biorąc pod uwagę to, że naprawdę przez ostatnie lata, kiedy tak sobie analizowaliśmy od 2015 roku, to dochody z PIT-u, CIT-u czy podatku od nieruchomości bardzo mocno wzrosły. To jest wzrost od 150 do nawet ponad 200 procent, jeśli chodzi o te wypływy do budżetu. Pomimo tego pan prezydent bardzo mocno zadłużał miasto i widzimy, że dzisiaj to jest droga prosto na zderzenie ze ścianą. Za chwilę będzie brakowało pieniędzy na wkład własny, chociażby do projektów unijnych.
- Tego budżetu nie dało się inaczej ułożyć. Uważam, że na warunki, które samorządy zastały przy rządach Zjednoczonej Prawicy, to jest on bardzo dobry - dodaje Przemysław Pytlik, radny z klubu Arkadiusza Wiśniewskiego.
- Nie jest to winą zarządzania miasta, że jest luka w budżecie 40-milionowa, tylko wynika to z luki w postaci braku środków z PIT. Stąd powstają dziury w budżetach samorządowych, których nie da się w żaden sposób zasypać. Nie jest prostą drogą robić co chwilę podwyżki i próbować to łatać, bo przecież każdy boryka się z problemami. Natomiast podwyżki, które radni przegłosowali, nie były na jakimś drastycznym poziomie, ale one też nie zasypują dziury.
- Jak się patrzy na budżet, to są w nim zarówno pozytywy jak i negatywy - podkreśla Przemysław Pospieszyński, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej.
- Jeśli stać nas na chwilę obecną na budowę aquaparku, to chyba sytuacja finansowana miasta jest dobra. Z przykrością stwierdziliśmy, że w budżecie nie znalazły się wnioski naszego klubu. Są to wnioski mieszkańców Opola, które rozwiązują ich problemy, czyli remonty chodników, doświetlenie ulic, dlatego też będziemy przekładać radzie poprawki. Mam nadzieję, że jeśli stać nas na aquapark, to też będzie nas stać na drobne remonty dla mieszkańców.
Wśród 9 poprawek złożonych przez klub radnych PO, były między innymi remont ulicy Mickiewicza, oświetlenie ulicy Górnośląskiej i Dolnośląskiej oraz utworzenie ośrodka oświatowego dla dzieci ze spectrum autyzmu.
Co ważne, nie był to jedyny klub, który złożył korektę budżetu. Radni Prawa i Sprawiedliwości również mieli 2 wnioski. Pierwszy dotyczył wykonania termomodernizacji budynku szkoły numer 29, drugi zwiększenia wynagrodzenia dla pracowników MOPR-u. Niemal wszystkie poprawki PO jak i PiS-u zostały odrzucone. Przyjęty został tylko jeden wniosek klubu radnych PO dotycząca utworzenia ośrodka szkolno-wychowawczego dla dzieci ze spectrum autyzmu. W przyszłorocznym budżecie zabezpieczona zostanie kwota w wysokości 100 tysięcy złotych, która ma być przekazana na wykup gruntów.
Za przyszłorocznym budżetem głosowało 12 radnych, przeciw było 5, a 6 wstrzymało się od głosu.