Wiele znaków zapytania. Opolska spalarnia okiem mieszkańców, alarmu smogowego i rady dzielnicy [FILM]
W Opolu-Groszowicach powstanie spalarnia, czyli instalacja termicznego przekształcania odpadów. Jest częścią większej inwestycji, kryjącej się pod nazwą Centrum Zielonej Transformacji. Tematem zajęliśmy się w Magazynie Reporterów Radia Opole.
Czy budowa spalarni na ul. Podmiejskiej niepokoi mieszkańców? Czy w ogóle o niej wiedzą? - Ja nic o tym nie słyszałem, a gazety czytam codziennie. W tej chwili trudno powiedzieć co będzie, jak powstanie spalarnia, jaki będzie miała wpływ na środowisko - mówi jeden z mieszkańców Groszowic.
- Ja też nie słyszałem o tym. Już jest dość smrodu jeśli wieje od wysypiska. Władze miasta są od tego, żeby pomyśleli o tym, bo oni też mogą tu kiedyś mieszkać - mówi inny mężczyzna.
- Kiedy myślimy o spalarni, myślimy o kominie i dymie, tak to rozumieją ludzie – mówi Marcin Gambiec, wiceprzewodniczący rady dzielnicy. - Sam zapoznałem się z takimi spalarniami, które funkcjonują na Zachodzie i faktycznie generują znacznie mniej uciążliwości zapachowych niż wtedy, gdy ich nie było. Życzylibyśmy sobie, aby do samego tematu spalarni dołożyć kwestie hermetyzacji - mówi Gambiec.
- Jak będzie się rozprzestrzeniała emisja z tej spalarni? Jakie będą parametry instalacji? Tego nie wiemy – mówi Krystyna Słodczyk z Opolskiego Alarmu Smogowego. - Fakt, że wszędzie na świecie ekologicznie myślący ludzie protestują przeciwko spalarniom mówi samo za siebie. Jest to niepokojące i nie będę się dziwiła, jeśli w Opolu powstanie taki ruch kontra.
Budowę spalarni i pozostałych instalacji planuje Zakład Komunalny w Opolu. Jak słyszymy w zakładzie, spalarnia nie będzie generowała fetoru.
- Nie ma też możliwości, żeby taka instalacja nie funkcjonowała bezpiecznie. Jeśli jest odpowiednio wybudowana to musi spełnić normy. Inaczej nie mogłaby funkcjonować. Jest stale monitorowana 24 godziny na dobę, 365 dni w roku. Musi spełnić normy czystości spalin - mówi Patryk Stasiak, prezes Zakładu Komunalnego w Opolu i przekonuje, że spalarnie odpadów funkcjonują w wielu krajach Unii, np. w Niemczech, Francji a także w Skandynawii. Podaje też przykład Japonii, gdzie wybudowano ich już ponad 1200.
Centrum Zielonej Transformacji, którego elementem ma być spalarnia ma być gotowe z końcem 2026 roku.
- Ja też nie słyszałem o tym. Już jest dość smrodu jeśli wieje od wysypiska. Władze miasta są od tego, żeby pomyśleli o tym, bo oni też mogą tu kiedyś mieszkać - mówi inny mężczyzna.
- Kiedy myślimy o spalarni, myślimy o kominie i dymie, tak to rozumieją ludzie – mówi Marcin Gambiec, wiceprzewodniczący rady dzielnicy. - Sam zapoznałem się z takimi spalarniami, które funkcjonują na Zachodzie i faktycznie generują znacznie mniej uciążliwości zapachowych niż wtedy, gdy ich nie było. Życzylibyśmy sobie, aby do samego tematu spalarni dołożyć kwestie hermetyzacji - mówi Gambiec.
- Jak będzie się rozprzestrzeniała emisja z tej spalarni? Jakie będą parametry instalacji? Tego nie wiemy – mówi Krystyna Słodczyk z Opolskiego Alarmu Smogowego. - Fakt, że wszędzie na świecie ekologicznie myślący ludzie protestują przeciwko spalarniom mówi samo za siebie. Jest to niepokojące i nie będę się dziwiła, jeśli w Opolu powstanie taki ruch kontra.
Budowę spalarni i pozostałych instalacji planuje Zakład Komunalny w Opolu. Jak słyszymy w zakładzie, spalarnia nie będzie generowała fetoru.
- Nie ma też możliwości, żeby taka instalacja nie funkcjonowała bezpiecznie. Jeśli jest odpowiednio wybudowana to musi spełnić normy. Inaczej nie mogłaby funkcjonować. Jest stale monitorowana 24 godziny na dobę, 365 dni w roku. Musi spełnić normy czystości spalin - mówi Patryk Stasiak, prezes Zakładu Komunalnego w Opolu i przekonuje, że spalarnie odpadów funkcjonują w wielu krajach Unii, np. w Niemczech, Francji a także w Skandynawii. Podaje też przykład Japonii, gdzie wybudowano ich już ponad 1200.
Centrum Zielonej Transformacji, którego elementem ma być spalarnia ma być gotowe z końcem 2026 roku.