Nadal nie ma wyroku w sprawie europosła
Do 9. lutego Sąd Lustracyjny odroczył we wtorek (10.01) lustrację opolskiego euro-deputowanego, Stanisława Jałowieckiego. Do tego czasu obrona ma zapoznać się z aktami i mikrofilmami, o które wcześniej zwracała się do Instytutu Pamięci Narodowej. "Dokumenty z IPN-u są szalenie obszerne i dotarły do sądu kilka dni temu" - powiedziała Radiu Opole rzecznik Sądu Apelacyjnego w Warszawie - Barbara Trębska. Jak wyjaśnia, obrona wnioskowała o odroczenie, bo chce mieć czas na zapoznanie się z tymi dokumentami. Sam zainteresowany - Stanisław Jałowiecki także wnosił o odroczenie rozprawy ze względu na obowiązki w Parlamecie Europejskim. "Sąd uwzględnił oba wnioski" - powiedziała Trębska. Wniosek o wszczęcie procesu wobec Jałowieckiego skierował w grudniu 2004 roku - tuż przed końcem swej kadencji - ówczesny rzecznik interesu publicznego Bogusław Nizieński. Obecny rzecznik podtrzymuje to oskarżenie. Oskarżenie o współpracę Jałowieckiego z SB dotyczy pierwszej połowy lat 70.. Z akt SB ma wynikać, że Jałowiecki był tzw. konsultantem SB. "Konsultant" to w języku tajnych służb naukowiec, wykonujący analizy i opinie potrzebne w pracy SB. Jest to forma współpracy ze służbami specjalnymi PRL, która podlega lustracji. Stanisław Jałowiecki twierdzi, że nie byłem tajnym, ani świadomym współpracownikiem służb bezpieczeństwa. 58-letni eurodeputowany w stanie wojennym był działaczem podziemnej "Solidarności" w Opolu.
Tomasz Zbyszewski
Tomasz Zbyszewski