Od początku wakacji na Opolszczyźnie utonęły dwie osoby. "Na wodzie jest wiele niebezpiecznych sytuacji"
Dwa utonięcia i jeden wypadek na wodzie. To bilans z akwenów województwa opolskiego od początku wakacji.
Co do jednego odnotowanego wypadku, 37-letni mężczyzna wypadł z pontonu podczas nieostrożnego manewru i został przewieziony do szpitala z obrażeniami.
Młodszy aspirant Przemysław Kędzior z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu mówi też o utonięciach.
- Pierwsza sytuacja miała miejsce 26 czerwca na jednym z akwenów w powiecie kluczborskim. Na niestrzeżonym zbiorniku wodnym utonął 40-letni mężczyzna. Do drugiego utonięcia doszło 30 czerwca, kiedy na jednej z prywatnych posesji w powiecie nyskim utonęła w basenie 67-letnia kobieta.
Justyna Merz, instruktor ratownictwa wodnego, uważa, że na wodzie jest wiele niebezpiecznych sytuacji.
- Nie trzeba szukać głęboko w pamięci, bo mamy sytuację z wczoraj na Jeziorze Dużym w Turawie. Wypożyczono łódkę z małym silnikiem, na którą nie trzeba mieć patentu. Dzieci siedziały na kółku i na krótkiej lince były ciągnięte za motorówką. To jest sytuacja bardzo niebezpieczna i nie polecamy próbować takich manewrów.
W kraju w czerwcu utonęło 87 osób, a w lipcu życie pod wodą straciło 61 osób.