Czerwony alert pogodowy, upał daje się nam we znaki. Jest coraz więcej interwencji ratowników medycznych wzywanych do zasłabnięć
W czasie upałów karetki w Opolu coraz częściej wyjeżdżają do zasłabnięć i omdleń. Od kilku dni w regionie utrzymująca się temperatura ponad 30 stopni Celsjusza może prowadzić do udaru cieplnego i odwodnienia. To powoduje, że opolscy ratownicy mają ręce pełne roboty.
Na SOR Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu trafiają pojedyncze przypadki osób z dolegliwościami spowodowanymi wysoką temperaturą na zewnątrz.
- Dotyczy to przede wszystkim osób starszych, zwłaszcza takich, które nie przyjmują wystarczającej ilości płynów w ciągu dnia. One zgłaszają się na oddział ratunkowy ze złym samopoczuciem lub po omdleniach. Głównym problemem jest zbyt długa ekspozycja na słońce i brak uzupełniania płynów, a co za tym idzie potem zaburzenia elektrolitowe - mówi Grzegorz Nosal, pielęgniarz Szpitalnego Oddziału Ratunkowego szpitala przy ul. Witosa w Opolu.
Marcin Gońda, ratownik koordynujący w Opolskim Centrum Ratownictwa Medycznego zwraca uwagę, że w czasie tak wysokich temperatur, jeżeli już musimy wyjść z domu, zawsze powinniśmy mieć ze sobą butelkę wody. - Przede wszystkim jednak powinniśmy unikać słońca, czyli nasłonecznienie w godzinach 11:00-15:00. W tym czasie trzeba się dużo nawadniać, pijemy dużo wody, przynajmniej 2,5 litra.
Według meteorologów w najbliższych dniach temperatura na Opolszczyźnie ma nadal przekraczać 30 stopni.