- Bardzo fajnie wyposażone sale, które skryte za lustrem weneckim pozwalają profesorom, wykładowcom obserwować, w jaki sposób studenci reagują na te sytuacje, jak się zachowują, jak na przykład wkładają sondę do tego fantoma. Do tego dochodzą różne efekty dźwiękowe, którymi właśnie zza tego lustra można sterować. Na pewno pozwala to praktycznie, bardzo fajnie poznać ten zawód i uczyć się go w takich warunkach bardzo zbliżonych do tych właściwych - opisuje wicewojewoda.

Sfinansowane z pieniędzy unijnych Monoprofilowe Centrum Symulacji Medycznych powstało na dwóch poziomach uczelni i kosztowało około 2,6 mln złotych. W ocenie wicewojewody Witkowskiego, perspektywy zawodowe dla pielęgniarek np. w Nysie są całkiem dobre, a trend masowych wyjazdów za granicę bezpośrednio po uzyskaniu dyplomu został lekko zatrzymany.

- Z tego, co wczoraj usłyszałem, on już nie jest na tak wielką skalę, jak był wcześniej. Już taka wykwalifikowana pielęgniarka z dyplomem może liczyć na "dzień dobry" na dobrą, stałą pracę - dodaje Wiktowski.

Gość Radia Opole odniósł się też do pomocy dla uchodźców z Ukrainy twierdząc, że dziś w największym stopniu organizują ją samorządy powiatowe i gminy. Wojewódzki magazyn rzeczy potrzebnych dla uciekających przed wojną funkcjonuje cały czas w Krapkowicach, ale trafia tam coraz mniej towarów i nie ma już tam tak wielkiego ruchu, jak jeszcze np. miesiąc temu. Teraz sporą część pomocy przejmują lokalne organizacje pozarządowe, które o wsparcie mogą starać się w ramach organizowanych przez urząd wojewódzki naborów wniosków.