"Przepraszam, ale". Antoni Królikowski zabiera głos w sprawie opolskiej gali walk z udziałem sobowtórów Putina i Zełeńskiego
Aktor Antoni Królikowski zabrał głos w sprawie gali walk internetowych influencerów i celebrytów, która ma odbyć się w Stegu Arenie w Opolu. Przypomnijmy, po tym, gdy na sobotniej (02.04) konferencji prasowej poinformował, że dojdzie na niej do spotkania sobowtórów Wołodimira Zełeńskiego i Władimira Putina w Opolu a także w przestrzeni internetowej zawrzało. Informacja obiegła media na całym świecie.
- Nasza prowokacja - pisze na portalu Antoni Królikowski (post ukazał się w nocy z 3/4.04) - wynika z tego, że w dzisiejszym świecie największą oglądalność i największe zasięgi, a co za tym idzie, największe możliwości finansowe dają kontrowersje (...). Chcemy zwrócić uwagę na to co wyprawia się na Ukrainie i możemy zapewnić realną pomoc. To jest cel naszej akcji – zebranie środków na pomoc przyjaciołom z Ukrainy, z którymi jesteśmy całym sercem - podkreśla Królikowski, który jest twarzą organizacji odpowiadającej za przygotowanie gali.
Jednocześnie aktor pisze, że przeprasza za to, że "nasza inicjatywa wzbudziła tyle emocji". I podkreśla, że spotkanie sobowtórów prezydentów Żeleńskiego i Putina nie miało być walką. Jak utrzymuje - Zaplanowana jest symboliczna akcja. Jestem aktorem, filmowcem, nie zajmuje się zawodowo sportem, ale kiedy poznałem historie tej niezwykłej przyjaźni dwóch sobowtórów, wiedziałem, że musi usłyszeć o niej świat - pisze.
Wycofuje się z pomysłu pokazania "akcji" w Opolu tłumacząc, że inicjatywa "będzie przyspieszona" i zaprezentowana na kolejnej konferencji prasowej.
Przypomnijmy, że prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wydał w niedzielę (03.04) oświadczenie, że nie ma zgody na organizację takiego wydarzenia w stolicy regionu.
- Wydałem już polecenie uniemożliwienia realizacji tego idiotycznego pomysłu w Opolu - oświadczył Wiśniewski. - Nie ma mojej zgody na galę MMA, której elementem miałaby być walka pomiędzy sobowtórami prezydenta Zełenskiego i Putina! Opole, jak i cała Polska, pomaga Uchodźcom i walczącym Ukraińcom. Będziemy robić to dalej! Organizatorzy tej pseudogali nie uprzedzali miasta o tak paskudnych pomysłach na "promocję" swojego wydarzenia. Dlatego zapewniam, że na pewno im na to nie pozwolimy! - napisał Arkadiusz Wiśniewski.
Do biura organizatora - federacji Royal Division wysłaliśmy wiadomość z prośbą o komentarz w tej sprawie, czekamy na odpowiedź.
AKTUALIZACJA 8:40.
Do tematu będziemy wracać!
Jednocześnie aktor pisze, że przeprasza za to, że "nasza inicjatywa wzbudziła tyle emocji". I podkreśla, że spotkanie sobowtórów prezydentów Żeleńskiego i Putina nie miało być walką. Jak utrzymuje - Zaplanowana jest symboliczna akcja. Jestem aktorem, filmowcem, nie zajmuje się zawodowo sportem, ale kiedy poznałem historie tej niezwykłej przyjaźni dwóch sobowtórów, wiedziałem, że musi usłyszeć o niej świat - pisze.
Wycofuje się z pomysłu pokazania "akcji" w Opolu tłumacząc, że inicjatywa "będzie przyspieszona" i zaprezentowana na kolejnej konferencji prasowej.
Przypomnijmy, że prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski wydał w niedzielę (03.04) oświadczenie, że nie ma zgody na organizację takiego wydarzenia w stolicy regionu.
- Wydałem już polecenie uniemożliwienia realizacji tego idiotycznego pomysłu w Opolu - oświadczył Wiśniewski. - Nie ma mojej zgody na galę MMA, której elementem miałaby być walka pomiędzy sobowtórami prezydenta Zełenskiego i Putina! Opole, jak i cała Polska, pomaga Uchodźcom i walczącym Ukraińcom. Będziemy robić to dalej! Organizatorzy tej pseudogali nie uprzedzali miasta o tak paskudnych pomysłach na "promocję" swojego wydarzenia. Dlatego zapewniam, że na pewno im na to nie pozwolimy! - napisał Arkadiusz Wiśniewski.
Do biura organizatora - federacji Royal Division wysłaliśmy wiadomość z prośbą o komentarz w tej sprawie, czekamy na odpowiedź.
AKTUALIZACJA 8:40.
Około godziny 8:30 Opolski MOSiR opublikował na portalu społecznościowym oświadczenie.
- Na etapie rezerwacji i wstępnych rozmów z organizatorem, zostaliśmy zapewnieni o sportowym charakterze gali i nie byliśmy informowani o szczegółach i tak niestosownej promocji. O programie gali dowiedzieliśmy się po konferencji prasowej i niezwłocznie zerwaliśmy ustalenia z organizatorem - czytamy.
- Na etapie rezerwacji i wstępnych rozmów z organizatorem, zostaliśmy zapewnieni o sportowym charakterze gali i nie byliśmy informowani o szczegółach i tak niestosownej promocji. O programie gali dowiedzieliśmy się po konferencji prasowej i niezwłocznie zerwaliśmy ustalenia z organizatorem - czytamy.
Wydarzenie z całą pewnością nie odbędzie się w Stegu Arenie - zapewniają przedstawiciele MOSiR-u.
Do tematu będziemy wracać!