Podczas wojny na Ukrainie cierpią także zwierzęta. TOZ Opole deklaruje pomoc: "Zabierajcie swoje czworonogi, zabierajcie wszystko, co możecie"
Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Opolu organizuje akcję przewozu stu psów z Ukrainy. W jednym z tamtejszych przytulisk prowadzonych przez prywatną osobę w Dnieprze znajduje się 650 psów, 200 kotów i 3 osły. Jak zauważa Aleksandra Czechowska, rzeczniczka TOZ w Opolu, podczas wojny rzadko pamięta się o zwierzętach, które także giną od ostrzału i bomb lub zostają na opuszczanych posesjach.
- Tworzymy ogólnopolską bazę lekarzy weterynarii, którzy będą dostępni bezpłatnie, żeby nieść pomoc tym psom, które do nas trafią. Powstała grupa "Na pomoc zwierzętom z Ukrainy" i tam każdy może wpisać, czy chciałby zostać domem tymczasowym lub oferuje transport - mówi Aleksandra Czechowska, rzeczniczka Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Opolu.
Jeśli opolski ratusz wyrazi zgodę, kilkanaście psów będzie mogło zostać ulokowanych w miejskim schronisku dla zwierząt. - Wielu ludzi nie chce pozostawić swojego domu i zwierzęcia albo musi zostawić zwierzę na pewną śmierć - dodaje Aleksandra Czechowska. - Więc jeżeli te osoby dowiedzą się o tym, że mają możliwość przewozu tutaj, mają możliwość nawet oddania na dom tymczasowy, ale mają możliwość leczenia, kiedy nie maja środków do życia, my ich nie zostawimy. Mówimy wprost zabierajcie swoje czworonogi, zabierajcie wszystko co możecie. Bo z otwartym sercem czekamy i oferujemy pomoc.
Dodajmy, że Główny Inspektor Weterynarii uprościł procedury związane z przewozem zwierząt z Ukrainy do Polski. W czasie trwania konfliktu militarnego tymczasowo zniesiono wymóg miareczkowania przeciwciał przeciw wściekliźnie. Minimalny wymóg, kiedy zwierzę może zostać wpuszczone na teren UE, to oznakowane mikrochipem i dokument potwierdzający wykonanie szczepienia przeciw wściekliźnie nie wcześniej niż 12 miesięcy przed opuszczeniem granicy.
Jeśli opolski ratusz wyrazi zgodę, kilkanaście psów będzie mogło zostać ulokowanych w miejskim schronisku dla zwierząt. - Wielu ludzi nie chce pozostawić swojego domu i zwierzęcia albo musi zostawić zwierzę na pewną śmierć - dodaje Aleksandra Czechowska. - Więc jeżeli te osoby dowiedzą się o tym, że mają możliwość przewozu tutaj, mają możliwość nawet oddania na dom tymczasowy, ale mają możliwość leczenia, kiedy nie maja środków do życia, my ich nie zostawimy. Mówimy wprost zabierajcie swoje czworonogi, zabierajcie wszystko co możecie. Bo z otwartym sercem czekamy i oferujemy pomoc.
Dodajmy, że Główny Inspektor Weterynarii uprościł procedury związane z przewozem zwierząt z Ukrainy do Polski. W czasie trwania konfliktu militarnego tymczasowo zniesiono wymóg miareczkowania przeciwciał przeciw wściekliźnie. Minimalny wymóg, kiedy zwierzę może zostać wpuszczone na teren UE, to oznakowane mikrochipem i dokument potwierdzający wykonanie szczepienia przeciw wściekliźnie nie wcześniej niż 12 miesięcy przed opuszczeniem granicy.