Tama nyska

(fot. Dorota Kłonowska / AFRO)

Nysanie są zaniepokojeni wzburzoną rzeką i dużymi zrzutami wody. Pojawiły się nawet pogłoski o rzekomym zamykaniu mostów. Tymczasem RZGW uspokaja, że większe zrzuty są celowym działaniem, zmierzającym do opróżniania zbiorników. Spada stan wód w jeziorach nyskim i otmuchowskim. Nyski jest napełniony jedynie w połowie, otmuchowski ma około 40 procent rezerwy.

Nic złego się nie dzieje – mówi burmistrz Jolanta Barska.


Sytuacja w zbiornikach i rzece Nyskie Kłodzkiej jest monitorowana co 3 godziny.

Strażacy walczą z wodą w Łące, Kałkowie i Jasienicy Górnej w gminie Otmuchów. Starostwo ściąga dodatkowe worki z piaskiem żeby zabezpieczyć inne miejscowości. Biała Głuchołaska przekroczyła stan alarmowy, ale na razie nic złego się nie dzieje. Starosta nyski Adam Fujarczuk ogłosił alarm powodziowy w gminach Głuchołazy, Otmuchów i Paczków.


Niewykluczone jednak, że konieczne będzie zamknięcie ulicy Świdnickiej w Głuchołazach, która jest podtapiana przez wodę spływającą z pól. Odpowiednie służby mają także zabezpieczyć drogi powiatowe w rejonie Jarnołtowa, Jasienicy Górnej i Piotrowicach.


Dorota Kłonowska (oprac. BO)