W Dańcu wodzą dziś niedźwiedzia. "Mamy prawdziwego słomianego bera!" [ZDJĘCIA]
Wodzenie niedźwiedzia trwa od rana w Dańcu w gminie Chrząstowice. W towarzystwie orkiestry kolorowy korowód przebierańców z misiem na czele odwiedza gospodarstwa, by zapewnić pomyślność i obfite plony w nowym roku. Ważący ponad 25 kilogramów strój bera jest wykonany ze słomianych warkoczy. Co roku osoba, która wciela się w postać niedźwiedzia jest zaszywana w przebraniu.
- Od zawsze mieliśmy słomianego bera, a najstarszy model wisi w naszej izbie muzealnej. W ubiegłym roku przez pandemię wodzenia nie było, teraz wracamy z tradycją - mówi Patrycja Grabowska, w korowodzie w roli proboszcza. - Pani, która plecie naszego bera musiała przyjechać dużo wcześniej, żeby go pozszywać. On do nas jest przywożony w częściach. Potem ruszamy, a towarzyszą nam cyganka, lekarz, diabeł, poganiacz, myśliwy i wiele innych postaci.
- Zbieramy na cel charytatywny, żeby nasza straż mogła sobie kupić sprzęt. Jeśli chodzi o strój, to ważny on od 25-30 kg. To jest splot z długiej słomy. Cały dzień trzeba chodzić, do każdego domu wejść i zatańczyć. Każdy powinien kawałek słomy oderwać z tego stroju. To jest po to, żeby się powodziło cały rok. Niedźwiedź ma zabrać to, co złe - dodaje Andrzej Bienias, który wcielił się w postać niedźwiedzia.
Mieszkańcy Dańca chętnie goszczą u siebie niedźwiedzia. - Zawsze, jak od małego się pamięta, w karnawale były bery - mówi Krzysztof Wójcik. - Od kilkunastu lat zawsze korowód wychodzi o 7:30 i idzie przez wieś. My się cieszymy, bo niedźwiedzia trzeba wpuścić i zabrać trochę sierści z niego na szczęście. To tradycja.
- Był taniec z niedźwiedziem obowiązkowo. Po to, żeby cały rok było szczęście - dodaje Dorota Ciołek.
Ze względu na pandemię w tym roku nie będzie organizowana zabawa taneczna kończąca wodzenie niedźwiedzia. Dla mieszkańców Dańca będzie jednak przygotowany specjalny filmik na Facebooku.
Dodajmy, że to nie jedyne dziś wodzenie niedźwiedzia w gminie Chrząstowice. Kolorowy korowód przemierza także ulicami Dębskiej Kuźni.
- Zbieramy na cel charytatywny, żeby nasza straż mogła sobie kupić sprzęt. Jeśli chodzi o strój, to ważny on od 25-30 kg. To jest splot z długiej słomy. Cały dzień trzeba chodzić, do każdego domu wejść i zatańczyć. Każdy powinien kawałek słomy oderwać z tego stroju. To jest po to, żeby się powodziło cały rok. Niedźwiedź ma zabrać to, co złe - dodaje Andrzej Bienias, który wcielił się w postać niedźwiedzia.
Mieszkańcy Dańca chętnie goszczą u siebie niedźwiedzia. - Zawsze, jak od małego się pamięta, w karnawale były bery - mówi Krzysztof Wójcik. - Od kilkunastu lat zawsze korowód wychodzi o 7:30 i idzie przez wieś. My się cieszymy, bo niedźwiedzia trzeba wpuścić i zabrać trochę sierści z niego na szczęście. To tradycja.
- Był taniec z niedźwiedziem obowiązkowo. Po to, żeby cały rok było szczęście - dodaje Dorota Ciołek.
Ze względu na pandemię w tym roku nie będzie organizowana zabawa taneczna kończąca wodzenie niedźwiedzia. Dla mieszkańców Dańca będzie jednak przygotowany specjalny filmik na Facebooku.
Dodajmy, że to nie jedyne dziś wodzenie niedźwiedzia w gminie Chrząstowice. Kolorowy korowód przemierza także ulicami Dębskiej Kuźni.