- Jest mi ogromnie przykro, bo po raz kolejny radni się sprzeciwili. Gdyby dzisiejsza decyzja była pozytywna, to moglibyśmy zacząć projekt i za 2 lata byłby gotowy - mówi Jerzy Wrębiak, burmistrz Brzegu.

- Robią wszystko, aby basen nie powstał w tej kadencji. Liczą na to, że przerzucą ciężar na burmistrza i z mojej winy on nie powstanie. Tymczasem dzisiaj poznaliśmy tych, którzy nie chcą konstruktywnego działania, bo gdyby była zgoda w radzie, to mielibyśmy ogromne szanse na realizację tego zdania.

Część radnych chciała, aby w referendum znalazły się dwa pytania. Jedno z nich miałoby dotyczyć budowy basenu przy ulicy Korfantego, a drugie rozbudowy aquparku znajdującego się przy ulicy Wrocławskiej. Jednak takie zmiany nie mogły zostać dzisiaj (08.07) wprowadzone ze względu na kwestie prawne.

- W referendum powinien być wybór. Przy tak zaprojektowanym pytaniu mieszkańcy nie mają wyboru. Jeżeli jest różnica zdań i są oni podzieleni, to przy pomocy jednego referendum należy dać im możliwość wyboru, czy chcą pójść w jedną stronę, czy drugą - dodaje Grzegorz Surdyka, radny z klubu Brzeg 2025.

Jednym z wnioskodawców uchwały był Radosław Preis z klubu Koalicji Obywatelskiej, który uważa, że trzeba się skupić na tym co już jest gotowe, czyli przygotowanej dokumentacji pod budowę i pozyskaniu środków finansowych. Tego nie ma w przypadku drugiego basenu.

- My chcemy zbudować basen, na który mamy pieniądze i dokumentację i zaczęliśmy też już prace nad programem rozwoju i rozbudowy krytej pływalni. Chcemy, żeby mieszkańcy mogli jak najszybciej skorzystać z tego basenu letniego, bo tutaj wszystko mamy. Mieszkańcy mogliby nas wtedy rozliczyć, z tego co obiecywaliśmy w tej kadencji.

Burmistrz Brzegu zapowiedział, że się nie podda i będzie szukał innych rozwiązań, aby przekonać radnych do realizacji tej inwestycji.

Przypomnijmy, że przy ulicy Korfantego miałby powstać kompleks 3 basenów letnich z zapleczem usługowym i sanitarnym. Koszt budowy to około 14 milionów złotych, z czego 3 pochodzą z rządowej dotacji, a 2 to wkład własny gminy. Reszta pieniędzy ma pochodzić z kredytu.