Celem jest zebranie 30 tysięcy złotych, a na portalu zrzutka.pl udało się zgromadzić do tej pory nieco ponad 6 tysięcy złotych. Co prawda w azylu jest 11 kojców zewnętrznych, ale zimą dają się one we znaki szczeniakom oraz starym, schorowanym psom. Dla kotów nie ma miejsca wcale, więc trzeba liczyć na domy tymczasowe.

- Projekt mówi o trzech pomieszczeniach: dla kotów zdrowych, chorych i małych - mówi Katarzyna Zalewska, prowadząca Azyl.

- To będą budynki całoroczne, ogrzewane, z pełną infrastrukturą. Wyliczyliśmy sobie, że ta kociarnia pomieści 20-30 kotów w zależności od okoliczności – czy będą to zwierzęta zdrowe, czy chore. To powinno wystarczyć. Koty malutkie są na szczęście w domach tymczasowych i dla nich będzie trudno znaleźć miejsce w kociarni – im trzeba zapewnić opiekę całodobową. Największy problem mamy jednak z kotami dorosłymi, bo ich nikt nie chce wziąć do domu.

Katarzyna Zalewska liczy, że budowa kociarni i staruszkowa ruszy za mniej więcej miesiąc.