Walidrogi opanowali rycerze. Na nowej arenie odbył się międzynarodowy turniej
Topory i miecze. Taki sprzęt króluje w Walidrogach, w gminie Tarnów Opolski. Na miejscowej arenie, której budowę kończono jeszcze wczoraj (04.06), odbył się turniej rycerski. Naprzeciw siebie stanęło osiem drużyn - głównie z Polski, ale byli również Czesi.
Nikt się nie oszczędzał, a przysłowie "trup się ściele gęsto", w przenośni oczywiście, miało swoje zastosowanie.
- Taka zbroja waży około 25 kilogramów - mówi Marcin z teamu "Sierotki". - Ale to jest i tak średniej wielkości sprzęt. Im więcej ćwiczysz, to jesteś bardziej przyzwyczajony do swojej zbroi. Przy takiej temperaturze jak dzisiaj, to jak sardynki w puszce.
- Wczoraj pracowaliśmy do 23.00 - informuje Dawid Zombik, prezes stowarzyszenia "Niepokorni". - Musieliśmy dopilnować, żeby wszystko było tu przygotowane. Żeby można było walczyć, żeby było bezpiecznie dla zawodników.
- Rycerze walczą do momentu, gdy mają tylko dwa punkty podparcia, czyli nogę prawą i lewą - zaznacza Tomasz Jóźwiak, sędzia. - Każdy następny punkt podparcia jak miecz, tarcza jest już uznawany, że rycerz jest "martwy". Wygrywa drużyna, w której zostaje najwięcej rycerzy na polu walki.
- Każdy się nadaje, bo każdy ma inną rolę w walce - mówi Maciej z teamu "Silesia Wrocław". - Dobry zawodnik powinien ważyć tak z 90 kilogramów, bez zbroi. Jednak znam zawodników, którzy mają i 60 kilogramów i są naprawdę bardzo dobrzy. Nic tu nie grali roli. Trzeba mieć zapał i dużo ćwiczyć.
Turniej odbywa się w ramach ogólnoświatowej "Bohurt Ligi". Dodajmy, że arena w Walidrogach będzie pierwszym stałym miejscem do walk rycerskich w kraju.
- Taka zbroja waży około 25 kilogramów - mówi Marcin z teamu "Sierotki". - Ale to jest i tak średniej wielkości sprzęt. Im więcej ćwiczysz, to jesteś bardziej przyzwyczajony do swojej zbroi. Przy takiej temperaturze jak dzisiaj, to jak sardynki w puszce.
- Wczoraj pracowaliśmy do 23.00 - informuje Dawid Zombik, prezes stowarzyszenia "Niepokorni". - Musieliśmy dopilnować, żeby wszystko było tu przygotowane. Żeby można było walczyć, żeby było bezpiecznie dla zawodników.
- Rycerze walczą do momentu, gdy mają tylko dwa punkty podparcia, czyli nogę prawą i lewą - zaznacza Tomasz Jóźwiak, sędzia. - Każdy następny punkt podparcia jak miecz, tarcza jest już uznawany, że rycerz jest "martwy". Wygrywa drużyna, w której zostaje najwięcej rycerzy na polu walki.
- Każdy się nadaje, bo każdy ma inną rolę w walce - mówi Maciej z teamu "Silesia Wrocław". - Dobry zawodnik powinien ważyć tak z 90 kilogramów, bez zbroi. Jednak znam zawodników, którzy mają i 60 kilogramów i są naprawdę bardzo dobrzy. Nic tu nie grali roli. Trzeba mieć zapał i dużo ćwiczyć.
Turniej odbywa się w ramach ogólnoświatowej "Bohurt Ligi". Dodajmy, że arena w Walidrogach będzie pierwszym stałym miejscem do walk rycerskich w kraju.