Wiceprezydent Opola Przemysław Zych tłumaczy, że miastu zależało na tak zwanej podłodze systemowej, która będzie umożliwiała przeprowadzanie w hali imprez o wysokiej randze.

- Po niedługim czasie użytkowania okazało się jednak, że parkiet zaczął wydawać niepokojące odgłosy, a następnie pojawiły się w niektórych miejscach pęknięcia - mówi Zych. - Zrobiliśmy rozpoznanie. Po otwarciu podłogi okazało się, że podłoga została wykonana w naszym odczuciu w sposób zły. To nie jest podłoga systemowa. W ślad za tym zdecydowaliśmy się na to, żeby wykonać podłogę, która będzie gwarantowała nam najwyższą jakość na hali, bo to jest rzecz najważniejsza.

Opole ogłosiło przetarg na wykonanie nowej podłogi w Stegu Arenie. Miasto na ten cel chce przeznaczyć około 650 tysięcy złotych. Wiadomo już, że kwotę, którą miasto wyda będzie chciało odzyskać od firmy, która przeprowadziła remont największej hali w regionie. Chodzi o spółkę Energopol. Sprawa już trafiła do sądu. Władze spółki natomiast całej sytuacji nie chciały komentować.

Przypomnijmy, że remont byłego "Okrąglaka" zakończył się cztery lata temu i kosztował około 40 milionów złotych.