20% środków dla regionu z pierwszego rozdania RFIL otrzymało Opole - przypomina radny Michał Nowak
- 20% środków dla Opolszczyzny z pierwszego rozdania Rządowego Funduszu Inicjatyw Lokalnych otrzymało Opole - tak w Popołudniowej Loży Radiowej Michał Nowak, radny Opola z Solidarnej Polski, odniósł się do słów prezydenta miasta Arkadiusza Wiśniewskiego o pomijaniu Opola w rządowych konkursach, przyznających dofinansowanie na samorządowe inicjatywy.
- Pan prezydent chwali się na Facebooku, że zostanie wybudowane Centrum Usług Publicznych, ale zapomniał, że ponad 20 milionów będzie realizowane ze wsparcia rządowego, czyli to jest kolejne 20 milionów skierowane do Opola z rządu. Kolejną inwestycją, jaką chwalił się pan prezydent to jest polder Żelazna. Zdjęcia robił. I tutaj również nie dodaje, że polder jest współfinansowany przez rząd - to jest 11 milionów. A co więcej, z innej agendy rządowej 11 ha jest na ten polder przeznaczone o wartości 5 milionów 700 tysięcy złotych - wyliczał radny.
- Ja dostrzegam wyraźny antyrządowy kurs pana prezydenta. I przypominam sobie, że w trakcie pandemii pan prezydent wychodził na protesty i namawiał do tego radnych, narażając zdrowie i życie opolan. Wyraźnie widać, że prezydent wraca do swoich politycznych korzeni, które wyrastają z Platformy Obywatelskiej, ale dobry samorządowiec potrafi działać ponad swoimi poglądami - mówił Michał Nowak.
- Czy też nie wspomina o tym przecież, że pani premier Beata Szydło wyraziła zgodę na powiększenie Opola, a to są przecież ogromne pieniądze z podatków Elektrowni Opole i to właśnie stąd bierze się ten duży budżet między innymi - mówił Michał Nowak.
Radny stwierdził też, że spotyka się z pochwałami ze strony samorządów w kwestii wielkości środków, jakie trafiają do opolskich gmin czy powiatów w ramach funduszu inicjatyw lokalnych.
Michał Nowak przyznał natomiast, że podziela stanowisko prezydenta Opola wobec Mniejszości Niemieckiej, która krytykuje inicjatywę postawienia w mieście pomnika ku czci bohaterów Powstań Śląskich, którzy zginęli walcząc o polskość tych ziem. Według TSKN-u, takie upamiętnienie dziś, po stu latach od tamtych wydarzeń, powinno mieć bardziej uniwersalny charakter.
- To, co próbuje zrobić Mniejszość Niemiecka, to jest odwrócenie biegunów. Naprawdę chcemy uhonorować osoby, które mordowały bohaterów? To jednak nie jest tak. Myśmy tutaj walczyli o to, żeby ten teren rdzennie polski, bo jak wrócilibyśmy do Piastów, to jest rdzennie polski, należał do Polski. To były osoby, które mordowały Polaków - to trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć. Jeśli Mniejszość Niemiecka chce wchodzić w taką retorykę, to bardzo proszę, możemy się spotkać i oficjalnie rozmawiać - mówił radny.
- Polacy ponieśli wówczas ogromne straty i jestem wielkim zwolennikiem upamiętnienia Powstańców Śląskich. To piękny gest - dodał Michał Nowak, opolski radny Solidarnej Polski.