Adam Fujarczuk, starosta powiatu nyskiego

(fot. Dorota Kłonowska / AFRO)

Zwyciężyły zasady demokracji – mówią samorządowcy z kilku gmin powiatu nyskiego, gdzie miały być zlikwidowane zamiejscowe oddziały komunikacji. Nie rozpatrujmy tego w kategoriach zwycięzców i zwyciężonych. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi – oponuje starosta. Okazuje się, że po dwóch miesiącach sporów związanych z planami likwidacji oddziałów i ich przeprowadzki do Nysy, prawdopodobnie dalej urzędnicy będą spokojnie pracować w Paczkowie, Korfantowie, Głuchołazach i Otmuchowie.

Burmistrzowie chcą partycypować w kosztach utrzymania oddziałów zamiejscowych i to jest podstawowy argument – tłumaczy starosta Adam Fujarczuk.


Zwyciężyła demokracja, a całe to zamieszanie było niepotrzebne – uważa Jan Woźniak, burmistrz Otmuchowa.


Wicestarosta Czesław Biłobran, postrzegany jako pomysłodawca likwidacji zamiejscowych oddziałów, także zmienił zdanie.


Z takiej decyzji zadowoleni są zarówno urzędnicy jak i mieszkańcy powiatu nyskiego.


Dorota Kłonowska (oprac. BO)