- Nie we wszystkich przypadkach da się zdalnie pracować i nie we wszystkich przypadkach da się załatwić sprawę on-line – tłumaczy Piotr Soczyński, starosta głubczycki.

- Większość wydziałów pracuje normalnie. Staramy się ograniczać kontakty. Wydział budownictwa, geodezji, komunikacji - to są kluczowe wydziały, które są nastawione na bezpośrednią obsługę naszych mieszkańców. Dlatego one funkcjonują normalnie. Staramy się na bieżąco załatwiać wszystkie potrzeby i sprawy mieszkańców.

Pracownicy starostwa w tej chwili pracują rotacyjnie, a kontakty między poszczególnymi wydziałami urzędu zostały ograniczone do minimum.

Podobnie praca wygląda w kietrzańskim magistracie, który zachęca mieszkańców, by jeżeli jest to możliwe, komunikować się z urzędem drogą elektroniczną i telefonicznie.

- Musimy szukać rozwiązań, które zapewnią bezpieczeństwo pracownikom i jednocześnie pozwolą na bezpieczną pracę urzędu – mówi Marceli Głogiewicz, wiceburmistrz Kietrza.

- Czy to poprzez ePUAP, czy e-mailem, jeżeli sprawy na to pozwalają, bardzo proszę komunikować się z nami właśnie w taki sposób. Czy to e-mail, czy ePUAP dochodzi o każdej porze dnia i nocy, więc zawsze można wieczorem, tak jak w reklamie w telewizji, usiąść i napisać do nas wniosek.

Rozporządzenie dotyczące zdalnej pracy w administracji praktycznie nie miało żadnego wpływu na funkcjonowanie Urzędu Gminy w Branicach, który już wcześniej przyjmował petentów wyłącznie w holu budynku. Natomiast urzędnicy pracują w trybie hybrydowym.

- W jednym dniu są w pracy, w drugim pracują zdalnie w domu – informuje Sebastian Baca, wójt Branic.- Zrobiliśmy to w taki sposób, żeby każdy referat w danym dniu był obowiązkowo reprezentowany przez konkretnego pracownika. Tak, żeby ciągłość pracy urzędu była zapewniona.

Rotacyjne pracują również pracownicy Urzędu Gminy w Baborowie. Sprawy mieszkańców załatwiane są głownie drogą elektroniczną i telefonicznie. Tylko w niezbędnych sytuacjach petenci przyjmowani są przy wejściu do urzędu.